Przywódcy Ameryki Południowej krytycznie odnieśli się w piątek do presji wywieranej przez USA na państwa oferujące azyl Edwardowi Snowdenowi i nie szczędzili ostrych słów, by opisać zarzuty mówiące, że Waszyngton szpieguje kraje regionu.
Szefowie państw krajów południowoamerykańskich wchodzących w skład Wspólnego Rynku Południa MERCOSUR, zebrani na szczycie w Montevideo, stolicy Urugwaju, skarżyli się na naciski Stanów Zjednoczonych, by nie udzielać pomocy byłemu pracownikowi amerykańskiego wywiadu.
"Nie uznajemy żadnych działań skierowanych w podważenie władzy państw oferujących i wprowadzających w życie prawo do azylu" - brzmiało końcowe oświadczenie MERCOSUR. Tekst wyrażał "solidarność z rządami Boliwii, Nikaragui i Wenezueli, które zaoferowały przyznanie azylu panu Edwardowi Snowdenowi".
Do MERCOSUR należą Wenezuela, Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj.
Przywódcy regionu są także niezadowoleni z doniesień mówiących, że amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) za pośrednictwem programów szpiegowskich monitorujących internet brała na cel większość państw Ameryki Łacińskiej, a przede wszystkim Kolumbię, Wenezuelę, Brazylię i Meksyk.
"Bezwzględnie sprzeciwiamy się przechwytywaniu komunikacji i działalności szpiegowskiej w naszych krajach, gdyż stanowią łamanie praw człowieka i praw obywatela do prywatności i informacji" - dodano w oświadczeniu.
MERCOSUR domaga się, by amerykańską aferą szpiegowską zajęła się Rada Bezpieczeństwa ONZ.
"Ta cała globalna afera szpiegowska wstrząsnęła świadomością ludzi w Stanach Zjednoczonych i rozzłościła świat" - powiedział prezydent Wenezueli Nicolas Maduro.
"Oto świat, w którym żyjemy; świat z nowymi formami kolonializmu" - skomentowała prezydent Argentyny Cristina Fernandez de Kirchner. "Jest nieco bardziej subtelny niż dwa wieki temu, gdy przychodzili z wojskiem, by brać nasze srebro i złoto" - dodała. (PAP)
zab/
14191797 14190931 arch. int.