Andrzej K. przyznał się do zarzutu płatnej protekcji w "aferze gruntowej" i złożył sądowi wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jednocześnie odmówił składania wyjaśnień.
Obrońca K. sprecyzował, że wnosi on o dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywnę 72 tys. zł.
Prokurator sprzeciwił się wnioskowi Andrzeja J. i zażądał trzech lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata.
Sąd zdecydował, że zwróci się na wniosek obrony do CBA o odtajnienie części tajnych akt sprawy.(PAP)
sta/ malk/ gma/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: