Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Antysemityzm w Polsce. 70. rocznica buntu w Treblince

0
Podziel się:

Dziś mija 70. rocznica zbrojnego buntu więźniów w niemieckim obozie zagłady w Treblince.

Antysemityzm w Polsce. 70. rocznica buntu w Treblince
(Xinhua News/East News)

W Polsce, jak i na całym świecie, nie wolno tolerować antysemityzmu, bo to on doprowadził do Holokaustu - podkreśla Samuel Willenberg, ostatni żyjący uczestnik buntu w niemieckim obozie zagłady w Treblince. - _ To przesłanie należy traktować bardzo poważnie _ - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski.

Dziś mija 70. rocznica zbrojnego buntu więźniów w niemieckim obozie zagłady w Treblince. Z tej okazji w siedzibie MSZ w Warszawie Samuel Willenberg wraz z małżonką Adą spotkali się z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.

_ - To pomnikowe postacie, bo uciec z Treblinki i potem jeszcze walczyć w powstaniu warszawskim to zetknąć się z tym, co było najgorsze w XX wieku. Bardzo się cieszę, że 2 sierpnia, dzień po rocznicy powstania warszawskiego i w rocznicę buntu w Treblince możemy się spotkać _ - powiedział po spotkaniu z Willenbergami Sikorski.

W wywiadzie udzielonym dziennikarzom PAP i IAR Willenberg opowiedział o przebiegu buntu, w którym 2 sierpnia 1943 r. wzięło udział ponad 800 więźniów. Ok. 200 z nich udało się uciec, do końca wojny przeżyło nie więcej niż 100 z nich. - _ Bunt nam nie spadł z nieba. Nie był spontaniczny, lecz zorganizowany. A zrobiliśmy go po to, żeby spalić Treblinkę _ - powiedział Willenberg. Po nawiązaniu walki z esesmanami i ukraińskimi strażnikami - jak opowiadał - więźniom udało się przedostać, przechodząc po drutach kolczastych. _ - Esesmani nie byli żołnierzami i nie mieli pojęcia, jak te druty powinny wyglądać. Przeszliśmy przez nie jak po schodach _ - opowiadał.

Wspominał także swój udział w powstaniu warszawskim. Rok po ucieczce z Treblinki, w trakcie której pomogli mu Polacy, Willenberg służył jako żołnierz Armii Krajowej, a następnie Polskiej Armii Ludowej. _ - Pytali mnie: zorganizowany czy ochotnik? To ja im powiedziałem: ochotnik i Żyd z Treblinki. I cisza _ - wspominał. Dodał, że mimo przeżyć w Treblince miał wiele sił, by walczyć ramię w ramię z Polakami przeciwko Niemcom.

Podkreślił jednak, że w trakcie powstania relacje Żydów były szczególnie skomplikowane z żołnierzami Narodowych Sił Zbrojnych ze względu na przejawy antysemityzmu w tej formacji. - _ Raz przyszła do mnie łączniczka, Polka, i powiedziała mi, że oni mają pretensje: 'że ja z Żydem chodzę i że chcą cię rąbnąć'. To nie było przyjemne _ - mówił.

_ - Co jest najważniejsze w pamięci o Holokauście? Nie wolno przyjmować antysemickich wyczynów jako przejściowych. Z tym trzeba walczyć, bo to prowadzi do tego, co było. To jest najważniejsze _ - powiedział Willenberg. Dodał przy tym, że dla Żydów Holokaust jest tematem bardzo wrażliwym. _ Straciliśmy najbliższych. Każdy z nas. Ja straciłem dwie siostry, znalazłem ich ubranko na placu w Treblince, jedna z nich miała sześć lat _ - mówił łamiącym się głosem.

Minister Sikorski podziękował Willenbergom za spotkanie i podkreślił, że dają oni świadectwo prawdzie, nie tylko w Polsce, ale i w Izraelu, o tym, kto stworzył Treblinkę i kto mordował Żydów i Polaków. _ - Przesłanie, że antysemityzm także dzisiaj jest niebezpieczny, powinniśmy potraktować bardzo poważnie. To utwierdza mnie w tym, co robię, walcząc z antysemityzmem na forach internetowych. Uważam, że gdzie jak gdzie, ale w Polsce na antysemityzm powinno być najmniej miejsca na świecie _ - podsumował Sikorski.

Samuel Willenberg mieszka w Izraelu, jest artystą rzeźbiarzem. Odznaczony orderem Virtuti Militari. Autor książki _ Bunt w Treblince _. Jego małżonka Ada Lubelczyk Willenberg była w warszawskim getcie, uratowana została przez Helenę Majewską. Po powstaniu warszawskim, jako Polkę, Niemcy wywieźli ją na roboty przymusowe.

2 sierpnia 1943 r. w obozie zagłady w Treblince wybuchł zbrojny bunt, w którym wzięło udział ponad 800 więźniów. Samuel Willenberg, więzień obozu i uczestnik buntu, wspominał: _ - Nadszedł pamiętny dzień 2 sierpnia 1943 r. Było upalnie i słonecznie. Nad całym obozem Treblinka roznosił się odór spalonych, rozkładających się ciał tych, którzy przedtem zostali zagazowani. Ten dzień był dla nas dniem wyjątkowym. Mieliśmy nadzieję, że spełni się w nim to, o czym od dawna marzyliśmy. Nie myśleliśmy, czy pozostaniemy przy życiu. Jedyne, co nas absorbowało, to myśl, aby zniszczyć fabrykę śmierci, w której się znajdowaliśmy _ (S. Willenberg _ Bunt w Treblince _).

Więźniowie podpalili część budynków obozowych, nie udało im się jednak zniszczyć komór gazowych. Tylko niewielka część powstańców posiadała broń i amunicję, którą wynieśli ze zbrojowni SS, pozostali mogli stanąć przeciw dobrze uzbrojonej załodze obozu jedynie z siekierami, nożami, prętami czy młotami.

Do więźniów próbujących przedostać się przez obozowe ogrodzenie strzelano z wież strażniczych. Większość z uciekających zabito. Z obozu udało się jednak zbiec ok. 200 więźniom. Część pozostałych po buncie więźniów Niemcy natychmiast zabili, a pozostałych wykorzystali do likwidacji obozu i zacierania śladów zbrodni.

Czytaj więcej w Money.pl
Obchody 69. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego Rankiem prezydent Bronisław Komorowski, któremu towarzyszyła ciotka Helena Wołłowicz, uczestniczka powstania warszawskiego, i syn Piotr, złożyli kwiaty na grobach dowódcy AK gen. Tadeusza Komorowskiego Bora i dowódcy Okręgu Wileńskiego AK płk. Aleksandra Krzyżanowskiego Wilka.
70. rocznica buntu więźniów w niemieckim obozie zagłady w Treblince Pierwszym obozem powstałym w okolicach Treblinki był karny obóz pracy Treblinka I. Istniał od lipca 1941 roku.
"To miejsce było skrawkiem wolnej Polski" Pamięć poległych powstańców uczczono odegraniem przez orkiestrę reprezentacyjną policji Marszu Mokotowa, zapaleniem zniczy i złożeniem wieńców przed pomnikiem Mokotów Walczy 1944.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)