Serbski negocjator, Borislav Stefanović, wezwał serbską ludność północnego Kosowa, aby uznała porozumienie zawarte w Brukseli między Belgradem a Prisztiną w sprawie wspólnego administrowania przejść granicznych, blokowanych od roku przez tę ludność.
"Najwyższy czas, aby zrozumieć, że w obecnej sytuacji porozumienie jest najlepszym rozwiązaniem i nie stanowi bynajmniej aktu uznania niepodległości Kosowa przez Serbię" - powiedział Stefanović na konferencji prasowej w Belgradzie.
"Oczekuję, że nie będzie więcej barykad na drogach prowadzących do przejść granicznych" - dodał serbski negocjator.
Poprzedniego dnia burmistrz serbskiej gminy Zubin Potok Slavisa Ristić wezwał mieszkańców serbskiej gminy do obrony barykad na drogach prowadzących do przejść granicznych. Miała to być odpowiedź na "dogadywanie się" Belgradu z Prisztiną.
Chodzi o przejścia w Brnjaku i Jarinje. Kosowscy Serbowie od miesięcy utrzymują na tych drogach około 20 barykad, aby zaprotestować w ten sposób przeciwko wprowadzeniu na przejściach na granicy z Serbią m.in. kosowskich celników, którzy zastąpili miejscowych serbskich urzędników celnych.
Na mocy kompromisu zawartego w końcu tygodnia między Belgradem a Prisztiną podczas rozmów w Brukseli, jak poinformowało w sobotę radio belgradzkie, na obu przejściach granicznych będą serbscy policjanci i celnicy, członkowie europejskiej misji EULEX w Kosowie z prawem podejmowania decyzji oraz kosowska policja i kosowscy "obserwatorzy celni".
Stefanović po powrocie z Brukseli zapewnił, że osiągnięcie kompromisu umacnia pozycję Serbii w przededniu podjęcia przez Unię Europejską decyzji w sprawie serbskiej kandydatury do UE. (PAP)
ik/ ro/
10328042
