Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Apel KE do Polski, by dołączyła do innych w walce ze zmianami klimatu

0
Podziel się:

#
dochodzą oświadczenia organizacji wyznaniowych CIDSE i APRODEV oraz Greenpeace'u, background oraz
informacje z Rady UE
#

# dochodzą oświadczenia organizacji wyznaniowych CIDSE i APRODEV oraz Greenpeace'u, background oraz informacje z Rady UE #

08.03. Bruksela (PAP) - Na dzień przed posiedzeniem ministrów ochrony środowiska państw UE ws. redukcji emisji CO2 w UE do 2050 r., rzecznik KE, organizacje wyznaniowe oraz Greenpeace zaapelowały do Polski o dołączenie do innych państw UE, by efektywnie zwalczać zmiany klimatyczne.

"Mamy nadzieję, że Polska dołączy do innych krajów, by efektywnie zwalczać problemy zmian klimatycznych" - powiedział w czwartek podczas codziennej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik komisarz ds. klimatu Isaac Valero-Ladron, pytany o groźbę zablokowania przez Polskę deklaracji o ambicjach UE w redukcji emisji CO2 do 2050 r.

W liście do polskiego rządu o klimatyczne ambicje zaapelowały międzynarodowe organizacje wyznaniowe CIDSE i APRODEV, działające na rzecz zrównoważonego rozwoju. "W przeddzień rady ministrów środowiska w Brukseli wspólnie wzywamy polskich decydentów, by odegrali konstruktywną rolę w nadchodzących klimatycznych decyzjach" - napisali przedstawiciele organizacji.

Wyjaśnili, że kraje rozwijające się i najbardziej cierpiące z powodu zmian klimatycznych oczekują przywództwa ze strony UE. "Wiedząc, iż Polska jest ważnym państwem w UE, wzywamy Pana (premiera Donalda Tuska)
do solidarności i odpowiedzialności przy podejmowaniu najbliższych decyzji dotyczących zmian klimatycznych" - podkreślili.

Z kolei w czwartkowym oświadczeniu Greenpeace napisał, że UE potrzebuje kroków milowych w redukcji emisji CO2 do 2030 i 2040 r., jak również szczegółowej polityki osiągnięcia klimatycznego celu w 2030 r., nakreślonej przez Komisję Europejską.

"Polska, chociaż jest osamotniona, grozi zawetowaniem tych dwóch kroków" - krytykuje organizacja. Ich zdaniem konieczny jest też ratunek dla "kulejącego" rynku handlu emisjami w UE. "Zdecydowanie działanie na rzecz klimatu oraz odnowiony rynek CO2 pomoże Europie odejść od importu drogich paliw kopalnych, który kosztuje unijną gospodarkę ponad miliard euro dziennie" - zaapelowali.

W piątek ministrowie mogą też omówić zmniejszenie łącznej liczby pozwoleń do emisji CO2 na unijnym rynku w związku z ich niską ceną.

Rzecznik KE przypomniał w czwartek, że przywódcy krajów UE już w 2008 r. zdefiniowali cele "konkurencyjnej i przyjaznej środowisku Europy do połowy wieku ze zredukowaną emisją gazów cieplarnianych 80-95 proc". "Także wnioski z ostatniego szczytu w ubiegłym tygodniu, przyjęte przez przywódców 27 krajów, w tym także premiera Donalda Tuska, podkreślają potrzebę spełniania naszych obecnych energetycznych i klimatycznych celów" - dodał rzecznik.

Rozmowy klimatyczne na forum przywódców UE toczyły się już w 2008 r. W październiku 2009 r. przywódcy wezwali do co najmniej 50-proc. globalnej redukcji CO2 oraz do "łącznej redukcji emisji gazów cieplarnianych krajów rozwiniętych przynajmniej na poziomie 80-95 proc. do 2050 r. w porównaniu do poziomu (emisji) z 1990 roku".

Rzecznik odmówił natomiast spekulacji, co stanie się, jeśli - jak pytali dziennikarze - Polska rzeczywiście zawetuje w piątek deklarację UE ws. zwalczania zmian klimatycznych do 2030 r. "Trzeba czekać do jutra i zobaczymy, jakie są scenariusze i możliwości w naszej dyspozycji" - powiedział. Potwierdził, że oczywiście Polska ma prawo zablokować przyjęcie deklaracji.

Minister środowiska Marcin Korolec zapowiedział w środę sprzeciw Polski wobec podwyższania celów redukcji emisji CO2 w UE w perspektywie do 2020 r. Według informacji PAP uzyskanych do osób prowadzących negocjacje, Polska zawetuje zaproponowane przez duńską prezydencję konkluzje nt. tzw. "kroków milowych" na ścieżce redukcji emisji w UE do 2050 r. Według propozycji KE, UE miałaby zredukować swoje emisje CO2 o 40 proc., w 2040 o 60 proc., a w 2050 r. aż o 80 proc. w porównaniu z 1990 r.

Już raz - w czerwcu 2011 r. - Polska zablokowała konkluzje w tej sprawie w obawie przed wzrostem celu redukcji na 2020 r. i dodatkowych obciążeń dla naszej gospodarki. Polska obawia się, że przyjęcie tzw. mapy drogowej do 2050 r. zaskutkuje zwiększeniem celu redukcji emisji CO2 do 2020 r. powyżej uzgodnionych w 2008 r. 20 proc.

Z projektu wniosków na piątkową radę usunięto zapis z czerwca o możliwym 25-proc. celu emisji CO2, pozostawiono jednak wzmiankę, że "jeśli UE w pełni spełni cel zwiększenia efektywności energetycznej (zaoszczędzi konsumowaną energię o 20 proc. do 2020 r.), umożliwi jej to przekroczenie obecnego 20-proc. celu redukcji emisji CO2 i osiągnąć 25 proc. redukcji krajowych emisji".

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

jzi/ icz/ amac/ pad/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)