Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź powiedział w piątek w rzymskiej bazylice świętego Pawła za Murami, że biskupi często są źle rozumiani, ośmieszani, wyszydzani i oskarżani. "Każdy z nas na różny sposób i w różnym czasie tego doznaje lub doznawał"- dodał.
"Mogę to odnieść także do siebie" - podkreślił metropolita gdański w kazaniu podczas mszy, w której uczestniczyli polscy biskupi, składający w Watykanie wizytę ad limina Apostolorum.
Arcybiskup Głódź mówił, że polscy biskupi mogą od świętego Pawła uczyć się, jak głosić Ewangelię, nie tracić ducha w obliczu przeciwności i służyć ludziom.
"Kościół potrzebuje przewodników, którzy są w sposób szczególny za niego odpowiedzialni i poświęcają mu całą swoją służbę, a funkcja ta wiąże się także z koniecznością dźwigania Chrystusowego krzyża" - stwierdził.
Abp Sławoj Leszek Głódź zauważył w kazaniu: "Przed przyjazdem do Rzymu prasa pisała, że biskupi jadą do Rzymu, gdzie papież im pogrozi palcem, a my przybyliśmy do papieża Franciszka jak do ojca".
Wizyta polskich biskupów w Watykanie zakończy się w sobotę. (PAP)
sw/ sp/