31-latek aresztowany kilka miesięcy temu pod zarzutem zabójstwa bezdomnego ma też na koncie śmiertelne pobicie mieszkańca Katowic w Sylwestra ubiegłego roku - ustalili katowiccy policjanci. Mężczyzna usłyszał kolejne zarzuty.
O rozwiązaniu sprawy brutalnego pobicia po kilkumiesięcznym śledztwie poinformował w piątek PAP rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel.
31 grudnia 2009 roku policjanci otrzymali informację o znalezieniu zwłok 55-letniego mieszkańca Katowic. Mężczyzna został śmiertelnie pobity w swoim mieszkaniu przy ul. Gliwickiej. Śledztwo przez wiele tygodni nie przynosiło rezultatów.
"Przełom nastąpił na początku sierpnia tego roku. Funkcjonariusze ustalili, kim są sprawcy. Pierwszego z nich - 31-letniego mężczyznę przywieziono do komendy z aresztu śledczego. Jest on podejrzany o zamordowanie w kwietniu tego roku 32-letniego bezdomnego. Po dokonaniu tej zbrodni został aresztowany" - powiedział podkomisarz Pytel.
Podczas przesłuchania 31-latek usłyszał kolejne zarzuty - spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u 55-letniego katowiczanina, w wyniku którego mężczyzna zmarł, a także napadu rabunkowego, do którego doszło w kwietniu tego roku. Wtedy bandyta brutalnie pobił 28-letniego mężczyznę i ukradł mu paczkę papierosów.
Według policji, w czasie pobicia przy ul. Gliwickiej 31-latek nie działał sam. Drugi podejrzewany w tej sprawie jest poszukiwany.(PAP)
kon/ abr/ jbr/