Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Arndt: gdyby UE nie porozumiała się, mogło dojść do rozpadu eurolandu

0
Podziel się:

Gdyby nie doszło do porozumienia na szczycie eurogrupy w Brukseli,
moglibyśmy mieć do czynienia z początkiem rozpadu strefy euro - ocenił szef sejmowej komisji
finansów publicznych Paweł Arndt (PO). Wyraził nadzieję, że redukcja długu Grecji uspokoi rynki.

Gdyby nie doszło do porozumienia na szczycie eurogrupy w Brukseli, moglibyśmy mieć do czynienia z początkiem rozpadu strefy euro - ocenił szef sejmowej komisji finansów publicznych Paweł Arndt (PO). Wyraził nadzieję, że redukcja długu Grecji uspokoi rynki.

W czwartek rano, po 10 godzinach nocnych negocjacji w Brukseli, przywódcy eurolandu porozumieli się z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji z 50 proc. stratami dla posiadaczy greckich obligacji. Grecki dług zmniejszy się o 100 mld euro. Uzgodniono także "zwielokrotnienie" do około biliona euro mocy pożyczkowych Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej oraz dokapitalizowanie kluczowych unijnych banków o około 106 mld euro.

"Dla mnie najważniejsze jest to, że Unia się porozumiała, strefa euro zdołała się porozumieć. Cały czas wątpliwość budziło to, czy przywódcy krajów europejskich potrafią znaleźć jakiś złoty środek - bo wiemy, że pomysły były różne i nie wszystkie kraje chciały się na nie godzić" - powiedział Arndt, komentując ustalenia szczytu.

Redukcję długu Grecji nazwał "dobrym kierunkiem". "Szansy, aby Grecja spłaciła ten dług, raczej nie było. To pozytywny sposób załatwienia sprawy, mamy nadzieję, że tak samo odbiorą to rynki, dojdzie do uspokojenia i nie będzie już takiej huśtawki nastrojów" - zaznaczył.

Arndt zgodził się z opinią francuskiego ministra finansów Francoisa Baroina, który powiedział, że zakończony w czwartek nad ranem szczyt eurogrupy w Brukseli pozwolił uratować wspólną walutę. "Nie sądzę, że ten rozpad (eurolandu - PAP) nastąpiłby dzisiaj, gdyby nie doszło do porozumienia. Ale byłby to przyczynek do tego, że być może strefa euro zaczęłaby się rozpadać" - ocenił polityk PO.

Arndt wyraził nadzieję, że kraje strefy euro zrozumieją postulaty krajów (w tym Polski), które aspirują do przyjęcia wspólnej waluty, żeby decyzje dotyczące eurolandu zapadały wspólnie w ramach UE. "Jeżeli jakiś kraj w stosunkowo niedługim czasie ma się znaleźć w strefie euro, dobrze byłoby, żeby został włączony w proces decyzyjny. Nie powinien być zupełnie pozbawiony wpływu na to, co się w tej strefie ma dziać. Mam nadzieję, że to pójdzie w tym kierunku" - powiedział.

Inny poseł PO Sławomir Neumann powiedział, że plan przyjęty na szczycie UE był "jedynym możliwym krokiem". "Wiadomo było, że Grecy nie byli w stanie obsługiwać swojego długu, należało się spodziewać takiej redukcji długu" - zaznaczył.

Jak dodał, problem został rozwiązany, a Grecy będą teraz mogli sami obsługiwać resztę swojego zadłużenia.

"Spodziewam się, że kilka dużych banków zachodnich będzie miało kłopoty i będzie wymagało dokapitalizowania, wydaje się, że wszystkie greckie banki będą wymagały dokapitalizowania, bo są bankrutami - jak cała Grecja - i trzeba będzie wpompować w te banki mnóstwo pieniędzy, żeby je uratować" - ocenił Neumann.

Jak zauważył, "Europa poszła w kierunku systemu ubezpieczeń obligacji, co będzie nakładać na kraje emitentów obowiązek reform".

"Kryzys uwidocznił słabości strefy euro, systemy gospodarcze (w eurolandzie) są ze sobą mało kompatybilne, rozpad strefy euro byłby katastrofą gospodarczą, takim światowym, nieprawdopodobnym tsunami" - podkreślił poseł PO. (PAP)

laz/ mrr/ mok/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)