Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Aung San Suu Kyi nie zgodzi się na zwolnienie warunkowe

0
Podziel się:

Przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi nie zgodzi się na
warunkowe zwolnienie z aresztu domowego, jeśli rządzący krajem wojskowi wypuszczą ją w tym tygodniu
- powiedział w środę prawnik działaczki. Areszt kończy się 13 listopada.

Przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi nie zgodzi się na warunkowe zwolnienie z aresztu domowego, jeśli rządzący krajem wojskowi wypuszczą ją w tym tygodniu - powiedział w środę prawnik działaczki. Areszt kończy się 13 listopada.

"Suu Kyi musi być uwolniona 13 listopada lub wcześniej, bo wtedy wygasa termin aresztu domowego" - powiedział prawnik opozycjonistki Nyan Win. Junta nie potwierdziła jednak, że zwolni Suu Kyi, która większość z ostatnich 21 lat spędziła w areszcie domowym. W sierpniu 2009 roku skazano ją na 18 miesięcy za złamanie zasad dotychczasowego aresztu w związku z wizytą w jej rezydencji amerykańskiego turysty.

"Zwolnienie musi być bezwarunkowe, ponieważ (Suu Kyi) nie zaakceptuje zwolnienia warunkowego. (...) W przeszłości nie zgadzała się na ograniczoną wolność" - dodał prawnik noblistki.

Gdy w 1995 roku Suu Kyi po sześciu latach została zwolniona z aresztu domowego, junta nie pozwoliła jej na opuszczanie Rangunu. Doprowadziło to do konfrontacji, gdy opozycjonistka próbowała podróżować, by spotkać się z wyborcami.

Suu Kyi - charyzmatyczna i wpływowa postać w walce o demokrację w Birmie - może nadal stanowić potencjalnie zagrożenie dla rządzących krajem wojskowych. Jednak uwalniając ją, junta zyskałaby dyplomatycznie - pisze agencja Reutera. Przed głosowaniem Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodnie (ASEAN) wezwało Birmę do uwolnienia Suu Kyi i ponad 2 tys. więźniów politycznych.

Suu Kyi zbojkotowała pierwsze od 20 lat wybory w Birmie, które odbyły się w niedzielę. Protestując przeciwko przyjętej przez juntę ordynacji wyborczej, która wykluczyła możliwość udziału w wyborach Suu Kyi jako osoby skazanej przez sąd, jej partia Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) nie zarejestrowała się ponownie, czego wymagało nowe prawo wyborcze, została więc rozwiązana.

Wybory zostały potępione przez Stany Zjednoczone, Europę i Japonię jako fikcja mająca umocnić władzę wojskowych pod pozorem utworzenia cywilnego rządu. Zgodnie z oczekiwaniami, w głosowaniu zwyciężyła partia wojskowych, w związku z czym Suu Kyi wezwała opozycję do ujawnienia oszustw wyborczych. "Powiedziała liderom NLD, by przyglądali się niedzielnym wyborom i ujawniali nadużycia i oszustwa. Zajmujemy się tym" - powiedział Nyan Win. Jednak jak pisze agencja EFE, kandydat, który chce złożyć skargę w komisji wyborczej musi zapłacić 1 tys. dolarów, co jest zdecydowanie wygórowaną kwotą w kraju, który plasuje się w czołówce najbiedniejszych państw świata. (PAP)

jhp/ ro/

7669301 7668964

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)