Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Australia: "Najlepsza praca na świecie" dla sześciorga młodych ludzi

0
Podziel się:

Rozpisany w kwietniu przez australijski urząd ds. turystyki konkurs na
wykonywanie "najlepszej pracy na świecie" został rozstrzygnięty w piątek. Spośród 330 tys.
kandydatów pracę otrzymało sześcioro młodych ludzi.

Rozpisany w kwietniu przez australijski urząd ds. turystyki konkurs na wykonywanie "najlepszej pracy na świecie" został rozstrzygnięty w piątek. Spośród 330 tys. kandydatów pracę otrzymało sześcioro młodych ludzi.

Do obsady były stanowiska poszukiwacza przygód, fotografa, strażnika w parku narodowym, opiekuna dzikiej przyrody, degustatora i etatowego imprezowicza.

"Queensland jest cudowne, naprawdę dobrze wybrałam" - powiedziała 28-letnia Francuzka Elisa Detrez, która przez pół roku będzie strażniczką w parku w tym stanie na północnym wschodzie Australii. "Uważam, że Australia, to nowe El Dorado. Wszyscy chcą tu przyjeżdżać, bo życie tu jest bardzo przyjemne, pogoda dużo lepsza (niż w Europie) i nie ma kryzysu gospodarczego" - powiedziała Elisa.

Brytyjczyk Rich Keam obejmie posadę degustatora wykwintnych win i jedzenia na zachodzie Australii. Brazylijczyk Roberto Seba będzie robił zdjęcia "lifestylowe" w Melbourne, Kanadyjczyk Greg Snell będzie opiekował się zwierzętami na południu Australii, Irlandczyk Allan Dixon pojedzie na tereny, gdzie mieszkają Aborygeni, a Amerykanin Andrew Smith będzie zapoznawał się z nocnym życiem Sydney.

Każdy z wybrańców podpisze półroczny kontrakt na 100 tys. dolarów australijskich (ok. 330 tys. zł, czyli po ok. 55 tys. zł miesięcznie).

Pierwsza edycja konkursu na wykonywanie "najlepszej pracy na świecie" została ogłoszona w 2009 roku. Ofertę złożyły wówczas władze stanu Queensland; szukano osoby na stanowisko "opiekuna wyspy" na Wielkiej Rafie Koralowej. Oferta zainteresowała wtedy 35 tys. osób, a pracę dostał Brytyjczyk, który ożenił się z Australijką i do dzisiaj działa w branży turystycznej.

Australijski pomysł zaczęto kopiować również w innych krajach. Ostatnio jedno z chińskich miast ogłosiło na Facebooku rekrutację na stanowisko "współczesnego Marco Polo". (PAP)

cyk/ ap/

14050540 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)