Australijski minister spraw zagranicznych Bob Carr twierdzi, że nie należy zbytnio przejmować się _ gierkami _ Korei Północnej zapowiadającej nieunikniony konflikt na Półwyspie Koreańskim.
Carr, który uczestniczy na chińskiej wyspie Hainan w konferencji ekonomicznej, zwrócił uwagę na fakt, że zagraniczni dyplomaci akredytowani w Phenianie nie opuszczają swych placówek, mimo iż większość z nich otrzymała od tamtejszego rządu ostrzeżenia, że w związku z zagrażającym konfliktem nie może on zagwarantować im bezpieczeństwa.
_ - Moim zdaniem jest to taka gierka rządu Korei Północnej. Żaden rząd mający swych przedstawicieli w Phenianie nie potwierdza, że trwają tam przygotowania do wojny _ - powiedział w niedzielę Carr w wywiadzie dla telewizji ABC.
Szef australijskiej dyplomacji uważa północnokoreański atak na Stany Zjednoczone lub którąś z ich baz na Pacyfiku za nieprawdopodobny. Jego zdaniem należy jednak liczyć się z tym, że Phenian przeprowadzi nową próbę ze swoimi pociskami rakietowymi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chiny zaapelowały do Korei Północnej. Sprawdź, czego chcą Chińskie MSZ wyraziło poważne zaniepokojenie sytuacją na Półwyspie Koreańskim. | |
USA obawia się zaognienia kryzysu. Co robi? Pociski Minuteman 3 zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych stanowią podstawę amerykańskiego arsenału strategicznego. | |
Czy Kim Dzong Un ma czym grozić światu? Reżim Kim Dzong Una miał możliwość opracowania broni biologicznej i chemicznej. |