Wiedeńskie Muzeum Leopoldów zaprosiło w poniedziałek wieczorem na niecodzienne zwiedzanie wystawy "Nadzy mężczyźni od roku 1800 do dzisiaj". Goście tym razem zostawiali w szatni nie tylko płaszcze, ale także resztę ubioru - wszystko oprócz skarpetek i butów.
Na ekspozycję składa się 300 obrazów, fotografii, rysunków i rzeźb, poświęconych męskiej nagości. Założeniem poniedziałkowego nagiego zwiedzania było imitowanie sztuki przez życie. O taką formę zwiedzania zwracało się do wiedeńskiego muzeum wiele organizacji naturystów.
Oczywiście nagość wśród zwiedzających nie była obowiązkowa; do zrzucenia szat zachęcało jednak bezpłatne wejście, niedostępne dla "tekstylnych". Naturyści dopisali - nagi wieczór w muzeum przyciągnął ok. 300 osób płci obojga, zresztą nie tylko z Austrii, lecz także z Niemiec, Słowacji i Rosji. Agencja APA zapewnia, że temperatura w muzealnych salach wynosiła od 21 do 22 stopni, więc nikt nie dostał gęsiej skórki.
W ubraniach byli tylko pracownicy muzeum, przedstawiciele mediów i paru krytyków sztuki.
Tłumek fotoreporterów i kamerzystów wywoływał pewną irytację gości. Muzeum przewidywało, że zainteresowanie mediów wystawą i zwiedzającymi może być ogromne, więc wprowadzono pewne ograniczenia - fotografować i filmować można było tylko w dwóch pierwszych salach i tylko przez pierwsze półtorej godziny. Później naturyści byli już sam na sam z nagą sztuką.(PAP)
az/ kar/
13238272 13236582,Int.
