W stolicy Azerbejdżanu Baku ludzie protestowali przeciwko rządowi prezydenta Ilhama Alijewa i wyrażali poparcie dla mieszkańców miasta Ismailli, w którym w tym tygodniu zdławiono protesty.
Wejście na plac, na którym zwyczajowo w Baku odbywają się wiece opozycji, zablokowała policja, zmuszając demonstrantów do szukania innego miejsca, po czym szybko zostali oni aresztowani.
Protestowało około 100 osób. Część z nich skandowała _ Wolność! _. W czwartek protestowali mieszkańcy niedużego miasta Ismailli, około 200 km na północny zachód od Baku. Domagali się ustąpienia gubernatora regionu o tej samej nazwie. Policja użyła gazu łzawiącego i działek wodnych. W nocy doszło do zamieszek, podpalono hotel i samochody.
Zachodnie rządy i obrońcy praw człowieka oskarżają Alijewa o fałszowanie wyborów i prześladowanie dysydentów. Oczekuje się, że prezydent w październiku wygra kolejne wybory.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Protesty przed Eurowizją. Policja zaskoczyła Setki młodych mieszkańców Azerbejdżanu demonstrowały w centrum Baku, stolicy Azerbejdżanu, na znak protestu przeciwko łamaniu w tym kraju praw człowieka. | |
Brutalna wolta na ulicach stolicy. Policja strzela Pakistańska policja musiała oddać strzały ostrzegawcze i użyć gazu łzawiącego przeciw demonstrantom. | |
Nie chcą takiego rządu, więc protestują Do demonstracji doszło w dwa lata od obalenia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego i zapoczątkowania arabskiej wiosny w innych krajach regionu. |