B. funkcjonariusz policji w Zwoleniu (Mazowieckie) został oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym ranny został inny policjant, oraz o ucieczkę z miejsca zdarzenia - poinformowała PAP w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Dodała, że Prokuratura Rejonowa dla Miasta Radom, która prowadziła sprawę, skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Zwoleniu. B. policjant Jarosław Ch. nie przyznaje się do zarzutów.
Do zdarzenia doszło w styczniu br. w Zwoleniu. Funkcjonariusze miejscowej komendy obsługiwali wypadek, który wydarzył się na jednej ze zwoleńskich ulic. Gdy policjanci w radiowozie sporządzali dokumentację, w tył pojazdu uderzył samochód osobowy. W wyniku uderzenia jeden z funkcjonariuszy doznał urazu głowy i kręgosłupa. Sprawca wypadku porzucił samochód i uciekł.
Według prokuratury wszystkie ustalenia wskazywały na to, że auto prowadził Jarosław Ch. Jednak ten, mimo że tuż przed wypadkiem był widziany w barze, zniknął i nigdzie nie można go było znaleźć. "Tymczasem niedługo po zdarzeniu na komendę zgłosił się jego ojciec, Jan Ch. i stwierdził, że to on był sprawcą wypadku. Jednak jego wersja odbiegała od rzeczywistej. Nie zgadzał się rysopis sprawcy podany przez świadków, jak również pozostawione w samochodzie ślady zapachowe" - dodała rzeczniczka prokuratury.
B. policjantowi grozi do czterech i pół roku pozbawienia wolności.(PAP)
ilp/ bno/ mag/