Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

B. pracownicy ambasady Mongolii skazani za przemyt papierosów

0
Podziel się:

Na kary po 2,5 roku więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Lublinie
dwóch byłych pracowników ambasady Mongolii w Rosji, którzy brali udział w zorganizowanej grupie
przestępczej przemycającej na dużą skalę papierosy i wykorzystującej do tego pocztę dyplomatyczną.
Międzynarodowy gang przemycał papierosy przez wschodnią i południową granicę do Polski, a potem do
krajów Europy Zachodniej.

Na kary po 2,5 roku więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Lublinie dwóch byłych pracowników ambasady Mongolii w Rosji, którzy brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej przemycającej na dużą skalę papierosy i wykorzystującej do tego pocztę dyplomatyczną. Międzynarodowy gang przemycał papierosy przez wschodnią i południową granicę do Polski, a potem do krajów Europy Zachodniej.

47-letni były attache ds. obrony w ambasadzie Mongolii w Moskwie będzie też musiał zapłacić 20 tys. dolarów, które - jak ustalił sąd - uzyskał z przestępstwa. Natomiast 46-letni były kierowca mongolskiej placówki dyplomatycznej będzie musiał zwrócić 121 tys. dolarów, które osiągnął z przemytu.

Obaj Mongołowie przed sądem przyznali się do winy i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Sąd zwolnił ich z aresztu, ale orzekł zakaz opuszczania Polski oraz dozór policyjny.

Mongołowie zostali uznani za winnych udziału w grupie przestępczej zajmującej się przemytem papierosów pod pozorem poczty dyplomatycznej, która nie podlega kontroli na granicach. Papierosy przewożone były w samochodach dostawczych przez różne przejścia na granicy polsko-ukraińskiej.

B. attache dokonał takiego przemytu co najmniej 16 razy, a wynikłe z tego straty Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconych należności podatkowych szacowane są na ponad 3 mln 300 tys. zł. B. kierowca mongolskiej ambasady przemycił papierosy ponad 120 razy; w jego przypadku straty Skarbu Państwa szacowane są na ponad 25 mln zł. Mężczyźni wielokrotne przekraczali granicę na podstawie sfałszowanych listów przewozowych.

Mongolski dyplomata został zatrzymany w czerwcu ub. roku na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku, kiedy wraz z innym obywatelem Mongolii usiłował przemycić 43 tys. paczek papierosów o wartości ponad 200 tys. zł.

Śledztwo w sprawie międzynarodowego gangu przemycającego papierosy prowadzi Delegatura ABW w Lublinie wspólnie ze Śląskim Oddziałem Straży Granicznej, pod nadzorem lubelskiej Prokuratury Apelacyjnej. Zarzuty postawiono już kilkunastu osobom.

Według ustaleń śledczych gang działał od 2004 r., a przemyt papierosów odbywał się po kilka razy w ciągu miesiąca; za każdym razem mogło to być nawet ponad 40 tys. paczek papierosów. Trzon grupy stanowili obywatele Mongolii podający się za członków korpusu dyplomatycznego i posługujący się sfałszowanymi listami kurierskimi poczty dyplomatycznej. Przekraczając granicę, podawali się za pracowników ambasady tego kraju w Moskwie. Ich samochody - z oznaczeniami korpusu dyplomatycznego - oraz dokumenty świadczące o przewozie poczty dyplomatycznej pozwalały im unikać kontroli granicznej. W skład grupy wchodzili też m.in. Polacy, Białorusini i Gruzini.

Na ślad grupy wpadli w sierpniu 2007 r. śląscy pogranicznicy po tym, jak zorientowali się, że dwaj obywatele Mongolii pokazali im w Cieszynie paszporty dyplomatyczne i sfałszowany dowód rejestracyjny dostawczego mercedesa. W samochodzie leżały puste torby z zerwanymi plombami poczty dyplomatycznej i drugi komplet tablic rejestracyjnych. Mongołowie podawali się za pracowników ambasady tego kraju w Moskwie. Mówili, że wracają z Pragi, gdzie przewozili pocztę dyplomatyczną z Kijowa. Jednak tych informacji nie potwierdziły mongolskie służby dyplomatyczne.(PAP)

ren/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)