Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

B. prezesi ARR walczą o uniewinnienie od zarzutów przekroczenia uprawnień

0
Podziel się:

Obrońcy skazanych za przekroczenie uprawnień przy zatrudnianiu pracowników
b. prezesów Agencji Rynku Rolnego zaskarżyli wyrok białostockiego sądu rejonowego - poinformowało
PAP we wtorek biuro prasowe tego sądu.

Obrońcy skazanych za przekroczenie uprawnień przy zatrudnianiu pracowników b. prezesów Agencji Rynku Rolnego zaskarżyli wyrok białostockiego sądu rejonowego - poinformowało PAP we wtorek biuro prasowe tego sądu.

W styczniu sąd skazał Bogdana T. na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, trzyletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych i 5 tys. zł grzywny. Władysława Ł. - na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata, dwuletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych i 2 tys. zł grzywny.

Obrońcy obu b. prezesów Agencji Rynku Rolnego wyroki zaskarżyli. Termin do złożenia apelacji mija 10 czerwca, ale prokuratura, choć chciała nieco surowszych kar, uznała wyrok za odpowiadający jej żądaniu i nie zamierza odwoływać się.

Proces przed Sądem Rejonowym w Białymstoku trwał kilka lat i dotyczył zatrudniania pracowników w białostockim oddziale ARR. W ocenie prokuratury, w 2008 roku ówczesny dyrektor tego oddziału był naciskany, by - wbrew przepisom obowiązującym w Agencji - w taki sposób przeprowadzić procedurę konkursową, by zatrudnić dwie konkretne osoby.

Zatrudnienie na wysokim stanowisku jednej z nich wiązałoby się też ze zwolnieniem innej osoby, z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym.

Naciskającymi w sprawach kadrowych mieli być Bogdan T. i Władysław Ł., którzy w tamtym czasie kierowali Agencją. Obaj przez całe postępowanie nie przyznali się do zarzutów i chcieli uniewinnienia.

W ocenie sądu pierwszej instancji dowody w procesie wykazały, iż obaj prezesi ARR przekroczyli uprawnienia im przysługujące. Za wiarygodne uznał on zeznania głównego świadka, którym był ówczesny dyrektor białostockiego oddziału ARR.

Postępowanie w tej sprawie zaczęło się kilka lat temu, właśnie od zawiadomienia złożonego do CBA przez dyrektora oddziału ARR w Białymstoku Andrzeja S.

Był on pod koniec 2008 r. jednym z negatywnych bohaterów prowokacji dziennikarzy programu TVN "Teraz my", którzy pokazali, że w bydgoskim i białostockim oddziale ARR można załatwić pracę, powołując się w rozmowie telefonicznej na znajomości w resorcie rolnictwa.

Po prowokacji S. stracił pracę w Agencji. Zawiadomił wówczas CBA o przypadkach naciskania na niego przez ówczesnych prezesów ARR w sprawie zatrudniania osób, które - jego zdaniem - nie miały stosownych kompetencji.

W oddzielnym śledztwie został oskarżony o przekroczenie uprawnień przy konkursach dotyczących zatrudnienia dwóch osób. Prawomocnie zakończyło się ono warunkowym umorzeniem postępowania wobec niego.(PAP)

rof/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)