Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

B. zastępca ekonoma gdańskiej kurii o aferze Stella Maris: sprawę znam tylko z mediów

0
Podziel się:

(dochodzi inf. o wezwaniu na świadka abp. Gocłowskiego)

(dochodzi inf. o wezwaniu na świadka abp. Gocłowskiego)

21.5.Gdańsk (PAP) - O nieprawidłowościach w wydawnictwie diecezjalnym Stella Maris wiem tylko z mediów - tak zeznał w czwartek na procesie w sprawie afery Stella Maris b. zastępca ekonoma gdańskiej kurii, ks. Andrzej Paździutko.

"Nie zajmowałem się żadnymi sprawami związanymi z wydawnictwem Stella Maris" - mówił przed sądem ks. Paździutko, który - jak wyjaśnił na pytanie sądu - w latach 1999-2002 pełnił funkcję zastępcy ekonoma w gdańskiej kurii.

Ks. Paździutko mówił też, że nie znał struktury samego wydawnictwa ani zależności między nim a kurią. Twierdził, że - zanim w prasie ukazały się informacje na temat nieprawidłowości w wydawnictwie - nic mu nie było wiadomo na ten temat.

"Jako zastępca ekonoma nie miałem wyznaczonego zakresu obowiązków. Wypełniałem zadania powierzone przez ekonoma, w tym funkcje administracyjne, np. nadzorowanie remontów. Reprezentowałem też kurię na zjazdach ekonomów diecezjalnych" - mówił świadek. Na wniosek jednego z obrońców został on zaprzysiężony, co ma znaczenie głównie psychologiczne, gdyż świadkowi i tak nie wolno kłamać.

Po kolejnych pytaniach sądu ks. Paździutko przyznał, że w 2002 lub 2001 roku słyszał o kłopotach wydawnictwa ze spłatą kredytów. Utrzymywał jednak, że nie znał szczegółów, słyszał tylko o wielomilionowych kwotach kredytów, które były dla niego "porażające".

W odpowiedzi na dalsze pytania sądu duchowny przyznał, że rozmawiał ze swoim przełożonym - ekonomem kurii ks. prałatem Albinem Potrackim - o "dobezpieczeniu" kredytów wydawnictwa Stella Maris nieruchomościami należącymi do kurii.

W czwartek i wtorek świadkiem w procesie Stella Maris miał być również b. metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski. Nie stawił się on jednak w sądzie.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki, 14 maja hierarcha złożył w sądzie zaświadczenie lekarskie, stwierdzające, że w przypadku stawiennictwa w sądzie, z przyczyn kardiologiczno-neurologicznych zachodzi u niego ryzyko pogorszenia stanu zdrowia. W zaświadczeniu wydanym przez biegłego lekarza sądowego, jest też jednocześnie prośba o przesłuchanie abp. Gocłowskiego w miejscu zamieszkania tj. kurii gdańskiej.

"Nowa data przesłuchania abp. Tadeusza Gocłowskiego w sądzie została wyznaczona na 7 września. Sąd zobowiązał jednocześnie świadka do przedstawienia aktualnego zaświadczenia lekarskiego. Jeśli lekarz ponownie będzie zalecał przesłuchanie arcybiskupa w domu, wówczas sąd weźmie to pod uwagę" - wyjaśnił Terlecki.

Dwóch głównych oskarżonych w procesie Stella Maris to 60-letni b. kapelan abp. Tadeusza Gocłowskiego i jego pełnomocnik w Stella Maris, ks. Z.B. (sąd pozwolił jedynie na podawanie inicjałów oskarżonych) oraz 45-letni b. dyrektor wydawnictwa, syn znanego trójmiejskiego adwokata T.W. Na ławie oskarżonych zasiada też m.in. współwłaściciel dwóch firm konsultingowych z Gdyni J.B., który w latach PRL był pracownikiem cenzury.

Wszyscy odpowiadają przed sądem za współudział w przywłaszczeniu mienia ponad 20 spółek handlowych na kwotę ponad 67 mln zł, pranie pieniędzy oraz uszczuplenia podatkowe na szkodę Skarbu Państwa w wysokości kilkunastu milionów złotych. Grozi im do 10 lat więzienia.

Według prokuratury afera Stella Maris polegała na tym, że firmy konsultingowe J.B. i jego oskarżonego wspólnika K.K. zawierały z różnymi spółkami kontrakty na doradztwo, których wykonanie powierzali z kolei kościelnemu wydawnictwu. W rzeczywistości usługi te były całkowicie fikcyjne i zlecenia nigdy nie zostały wykonane.

Pieniądze ze spółek, które zlecały fikcyjne usługi B. i K., przelewane były najpierw na konta ich firm, a później, po odjęciu kilku procent, do Stella Maris. Wydawnictwo pobierało kolejne kilka procent prowizji i na końcu większość pieniędzy wracała do osób zarządzających spółkami.

Stella Maris, działając jako podmiot gospodarczy w ramach archidiecezji gdańskiej, była zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych w części przeznaczonej na cele statutowe Kościoła. Transfery pieniędzy miały miejsce w latach 1997-2001. (PAP)

aks/ rop/ bno/ jbr/

media
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)