Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bączek przesłuchany jako świadek ws. płatnej protekcji

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o przesłuchaniu Bączka i Wojciecha S.)

(dochodzi informacja o przesłuchaniu Bączka i Wojciecha S.)

14.5.Warszawa (PAP) - Zakończyło się przesłuchanie członka komisji weryfikacyjnej Piotra Bączka, którego mieszkanie - w związku ze śledztwem przeciwko Aleksandrowi L. i Wojciechowi S. ws. płatnej protekcji - przeszukało ABW.

W środę po południu, po wyjściu z warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Bączek nie chciał komentować swojego przesłuchania. Powiedział jedynie, że wezwano go w charakterze świadka.

Prokuratorzy przesłuchali też zatrzymanego w tej sprawie dziennikarza Wojciecha S. Jego adwokat Roman Giertych podkreślał, że stawiany mu zarzut dotyczy "raczej zbierania informacji niż płatnej protekcji". Zatrzymanie swego klienta przez prokuraturę uważa za "niezasadne i nielegalne".

"W moim przekonaniu ta sprawa jest powiązana z działalnością różnego rodzaju dawnych służb. (...)Jeżeli mówi coś były ubek o dziennikarzu, który tyle co redaktor S. napisał o WSI; jeżeli mówi to ktoś kto był oficerem dawnych służb wskazując na dziennikarza, który całe swoje życie poświęcił na to by wyjaśniać prawdę o funkcjonowaniu służb to dawanie wiary takiej sytuacji to nie tylko pomyłka ale zwyczajne nadużywanie prawa i urąganie logice" - dodał.

Poinformował, że złożył w środę rano w tej sprawie zażalenie do prokuratury. "Zobaczymy kiedy prokuratura to przekaże do sądu" - zaznaczył w rozmowie z PAP.

Zaznaczył także, że Konstytucja RP daje dziennikarzom wolność zbierania informacji. "Żadna władza nie ma prawa tego ograniczać i robić to w takiej formie. Jeśli będzie zgoda opinii publicznej na to w sytuacji zbyt dociekliwych dziennikarzy, zbyt daleko wchodzących w obszar funkcjonowania służb specjalnych to będzie bardzo niedobrze" - zaznaczył Giertych.

Podkreślił także, że podczas przesłuchania swojego klienta nie "usłyszał żadnych argumentów, które uzasadniałyby wejście do czyjegoś domu o godzinie 6.00 rano".

Prokuratura nie chce na razie udzielać żadnych informacji. Pytany o wezwanie Bączka prok. Robert Majewski z prowadzącego śledztwo warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej potwierdził jedynie, że ma on być przesłuchany.

W komunikacie przesłanym PAP prokuratura poinformowała natomiast, że w trakcie wtorkowych przeszukań u trzech z czterech osób zabezpieczono dokumenty o charakterze tajnym. Przeszukań dokonano także w mieszkaniu drugiego członka Komisji Weryfikacyjnej, Leszka Pietrzaka.

W tej sprawie zarzuty płatnej protekcji postawiono Aleksandrowi L. i Wojciechowi S.

Według "Dziennika", Prokuratura Krajowa od grudnia 2007 r. prowadzi śledztwo w sprawie "powoływania się na wpływy w komisji weryfikacyjnej". Od stycznia do listopada 2007 r. ktoś miał obiecywać, że jest w stanie załatwić za 200 tys. zł u członków komisji pozytywną weryfikację żołnierzom WSI. Zdaniem "Dziennika" wiele wskazuje na to, że oferentem był L. Doniesienie na niego złożyli żołnierze WSI, którym miał to proponować. To samo śledztwo prowadzone jest też w sprawie podejrzenia ujawnienia aneksu do raportu o WSI.(PAP)

msn/ pru/ kra/ wkr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)