15 proc. dzieci w woj. świętokrzyskim wychowuje się bez matki lub ojca, ponieważ wyjechali oni do pracy za granicę. W 11 proc. rodzin, emigrację zarobkową podjęło obydwoje rodziców - wynika z badań problemu eurosieroctwa zaprezentowanych w piątek w Kielcach .
Wnioski z badań przedstawiono podczas konferencji podsumowującej projekt pt. "EuroDzieci. Diagnoza sytuacji rodzinnej i społecznej eurosierot. Tworzenie systemu wsparcia w celu przeciwdziałania wykluczeniu i marginalizacji". Przedsięwzięcie zrealizowała Akademia Przedsiębiorczości w Starachowicach.
Badania przeprowadzono w 300 szkołach woj. świętokrzyskiego. Od września do grudnia 2010 r. ankieterzy przebadali 2250 dziewcząt i chłopców w wieku od 8 do 19 lat.
Z badań wynika, że zjawisko euro-migracji częściej występuje na wsiach, a najwięcej eurosierot mieszka w powiatach: staszowskim i włoszczowskim.
Jak mówiła koordynatorka badań dr Anna Dąbrowska, emigracja zarobkowa w rodzinach - zwłaszcza jeżeli dotyczy obojga rodziców - powoduje u dzieci zaburzenia poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa, a u najmłodszych - ogromną tęsknotę.
W woj. świętokrzyskim największy odsetek dzieci żyje w rodzinach, w których rodzic wyjechał do pracy za granicą na co najmniej rok. Wg analiz naukowców właśnie tak długa rozłąka przynosi największe zmiany w relacjach pomiędzy rodzicami i dziećmi oraz zmiany w funkcjonowaniu rodziny. "W takich rodzinach najwięcej czasu zajmuje przełamywanie poczucia oddalenia i ponowne scalenia więzi" - podkreśliła Dąbrowska.
Jak mówiła koordynatorka badań, zwłaszcza najmłodsze dzieci bardzo emocjonalnie podchodzą do rozstań z mamą czy tatą - żyją w "emocjonalnej huśtawce", która na stałe pozostawia urazy w ich psychice.
Podczas badań pedagodzy szkolni podkreślali, że dzieci bardzo ekscytują się oczekiwaniem na przyjazd rodziców - np. przed świętami. Natomiast gdy zbliża się termin wyjazdu mamy czy taty, u uczniów występują objawy somatyczne, m. in. bóle brzucha czy głowy.
Wg badań, gdy nie ma obydwojga rodziców, dziećmi najczęściej opiekują się dziadkowie. "Jeżeli nie została zawieszona władza rodzicielska i nie ustanowiono opiekuna prawnego, to dziadkowie - mimo, że robią to najlepiej jak potrafią - nie mają żadnych praw do wychowania dzieci" - podkreśliła referentka.
Aż 83 proc. rodziców rozmawiało z dziećmi przed wyjazdem o nowej sytuacji, z jaką przyjdzie się wszystkim w rodzinie zmierzyć - to pozytywny wniosek analiz.
Wyniki badań ni potwierdziły hipotez, że dzieci pod nieobecność rodziców częściej podejmują ryzykowne czy dewiacyjne zachowania np. eksperymentują z narkotykami. Nie opuszczają się także bardziej niż zwykle w nauce.
U najmłodszych uczniów podstawówek niepokoi jednak większa liczba konfliktów rówieśniczych i wandalizm; u uczniów klas IV-VI - lekceważenie obowiązków szkolnych, np. spóźnianie się na zajęcia i agresja, a u gimnazjalistów i uczniów szkół średnich - wagarowanie.
Zdaniem autorów badań, aby zapobiegać negatywnym skutkom migracji zarobkowej, trzeba m.in.: popularyzować wśród rodziców wiedzę dotyczącą funkcjonowania rodziny w sytuacji rozłąki. Ważne jest także uświadomienie rodzicom potrzeby ustanowienia opiekuna prawnego dziecka.
Wychowawcy powinni współpracować z opiekunami dzieci i reagować na problemy. Dzieci, które nie radzą sobie z rozłąką z rodzicami, powinny mieć zapewnioną dodatkową opiekę, np. w świetlicach czy podczas zajęć pozalekcyjnych.
Konieczna jest także współpraca instytucji opieki społecznej ze szkołami - to często pracownicy socjalni pierwsi dowiadują się planach emigracji zarobkowej mieszkańców.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, który był gościem konferencji, podkreślił, że problem eurosieroctwa jest wyzwaniem, które z roku na rok - w kontekście otwierania się nowych rynków pracy - będzie w Polsce coraz bardziej widoczny.
W Świętokrzyskiem po raz pierwszy przeprowadzono kompleksowe badania dotyczące eurosieroctwa. Efektem projektu jest m. in. publikacja przedstawiająca sytuację rodzinną i społeczną dzieci rodziców migrujących do pracy do krajów UE. Wydawnictwo ma uświadomić skalę problemu w regionie.
Projekt był współfinansowany ze środków unijnych, w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, ze środków Programu Operacyjnego "Kapitał Ludzki". (PAP)
ban/ abr/