Podczas wtorkowych niepokojów w Bahrajnie jeden z protestujących wjechał samochodem w grupę policjantów. Dziewięciu z nich odniosło obrażenia, w tym czterech poważne - podała bahrajńska telewizja.
"Kiedy funkcjonariusze bezpieczeństwa wypełniali swoje obowiązki i doszło do konfrontacji z grupą usiłującą wzniecić tumult i dokonać aktu sabotażu, jeden z tej grupy został zraniony w głowę. Wówczas jego brat ruszył samochodem na pełnym gazie i wjechał w funkcjonariuszy" - podała telewizja, przytaczając relację jednego z policjantów.
Telewizja pokazała zdjęcia rannych odwożonych do szpitala oraz policyjnego wozu i samochodu osobowego, obu uszkodzonych.
Co najmniej 30 osób, w większości szyitów, zginęło w Bahrajnie, odkąd w lutym w tym królestwie rządzonym przez sunnicką mniejszość rozpoczęły się protesty, głównie z udziałem szyickiej większości, zainspirowane rewoltami w Tunezji i Egipcie. (PAP)
klm/ mc/
9008094