Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Balkenende o stanowiskach w UE: jeszcze nie ma mojej kandydatury

0
Podziel się:

Jeszcze nie ma kandydatury pana Balkenende - tak premier Holandii Jan Peter
Balkenende odpowiedział w sobotę na pytanie, czy chciałby ubiegać się o stanowisko stałego
przewodniczącego Rady Europejskiej, zwanego umownie prezydentem UE, które przewiduje Traktat z
Lizbony.

Jeszcze nie ma kandydatury pana Balkenende - tak premier Holandii Jan Peter Balkenende odpowiedział w sobotę na pytanie, czy chciałby ubiegać się o stanowisko stałego przewodniczącego Rady Europejskiej, zwanego umownie prezydentem UE, które przewiduje Traktat z Lizbony.

"Dla pana Balkenende ważny jest sukces obecnego rządu w Holandii. Mamy problem z kryzysem gospodarczym i wszyscy się musimy zaangażować w walkę z nim" - powiedział Balkenende po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem w miejscowości Driel w Holandii.

Pytany o poparcie dla ewentualnej kandydatury Balkenende, premier Tusk przyznał, że rozmawiał z holenderskim premierem o kryteriach, jakie powinni spełniać kandydaci na pozostające do obsadzenia unijne stanowiska: przewodniczącego Rady UE oraz wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych.

"Po tym spotkaniu wiemy jeszcze więcej o tym, jakie kryteria powinni spełniać politycy, którzy będą przewodzić Europie w ciągu najbliższych kilku lat. Osobiście kompetencje i przymioty charakteru pana premiera Balkenende cenię nadzwyczaj wysoko" - oświadczył premier.

Przewodnicząca w tym półroczu Unii Europejskiej Szwecja przyspieszyła negocjacje w sprawie nowych stanowisk w UE, wierząc, że powiedzie się planowane na 2 października referendum w Irlandii w sprawie Traktatu z Lizbony. Poza Balkenende, wśród wymienianych obecnie kandydatów na prezydenta UE o 2,5-letniej kadencji są: były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, były premier Hiszpanii Felipe Gonzalez, były premier Finlandii Paavo Lipponen.

Szwecja chce, by porozumienie, przynajmniej polityczne, co do nazwisk zapadło na szczycie UE 29-30 października. Formalna decyzja musi zapaść najpóźniej na szczycie w grudniu, skoro Traktat z Lizbony ma wejść w życie na początku 2010 roku i wówczas nowi liderzy UE muszą wziąć się do pracy.

Michał Kot (PAP)

kot/ kar/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)