Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraził w środę obawę, że setki osób zginęły w trzęsieniu ziemi, które dzień wcześniej nawiedziło Haiti. Ban zapowiedział, że przybędzie na miejsce kataklizmu tak szybko, jak będzie to możliwe.
Tymczasem szef misji pokojowej ONZ na Haiti Alain Le Roy poinformował, że lotnisko w Port-au-Prince zostało już uruchomione i zaczęła napływać pomoc.
Do trzęsienia ziemi o sile 7 w skali Richtera doszło niedaleko przeludnionej stolicy kraju Port-au-Prince. Najprawdopodobniej w jego wyniku tysiące ludzi znalazły się pod gruzami.
Jak powiedział Ban, na razie nie ma wieści w sprawie szefa misji stabilizacyjnej ONZ na Haiti (MINUSTAH) Hedi Annabiego oraz jego zastępcy. Sekretarz generalny ONZ ogłosił, że wyśle na Haiti Edmonda Muleta, poprzednika Annabiego, żeby pokierował MINUSTAH.
Ban Ki Mun, przebywający w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, zapowiedział, że na miejsce kataklizmu przybędzie "tak szybko, jak to możliwe".
Ocenił, że na Haiti doszło do "tragedii" oraz że kraj ten potrzebuje wielkiej pomocy. Dodał, że mieszkańcy praktycznie pozbawieni są wody i elektryczności.(PAP)
cyk/ kar/
5465170