Ponad 350 tys. ofiar cyklonu w Bangladeszu nie ma odpowiedniego schronienia i jest zagrożone wybuchem epidemii w miesiąc po jego przejściu - poinformowała w poniedziałek organizacja charytatywna Oxfam.
Cyklon Aila uderzył w niektóre regiony wybrzeża Bangladeszu i wschodnich Indii 25 maja, zabijając ponad 200 osób i zmuszając miliony do opuszczenia swoich domów. W samym Bangladeszu zginęło 190 osób, a domy opuściło 750 tys.
Miesiąc po przejściu cyklonu 350 tys. jego ofiar wciąż mieszka w tymczasowych schronieniach - alarmuje Oxfam. Nie mają odpowiedniej jakości wody, warunków sanitarnych i środków do życia. Zdaniem organizacji coraz poważniejszym problemem zaczynają być choroby.
"Ludzie natychmiast potrzebują schronienia, czystej wody, instalacji sanitarnych i przywrócenia środków do życia - alarmuje dyrektor Oxfam w Bangladeszu Heather Blackwell. - Rząd, organizacje humanitarne, ONZ i donatorzy powinni współdziałać, by pomóc dużej liczbie przemieszczonych ludzi, którzy wciąż potrzebują natychmiastowego wsparcia".
W najbardziej poszkodowanych regionach codziennie leczy się z powodu biegunki przeciętnie tysiąc osób.
W ciągu ostatnich lat w tym jednym z najbiedniejszych i najgęściej zaludnionych krajów świata wzrosła liczba problemów związanych ze zmianami klimatycznymi. Po przejściu cyklonu w 1991 roku zginęło tam 140 tys. osób, a w 2007 roku 3,3 tys. Zdaniem ONZ do 2050 roku jedna piąta powierzchni Bangladeszu zostanie zalana z powodu podnoszącego się poziomu mórz. (PAP)
keb/ mc/
4326156
