Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Barroso odrzuca krytykę ze strony francuskiego ministra

0
Podziel się:

Komisja Europejska odrzuciła w poniedziałek krytykę ze strony francuskiego
ministra przemysłu Arnauda Montebourga, który oskarżył szefa tej instytucji Jose Barroso o
podsycanie nastrojów skrajnie prawicowych poprzez narzucanie polityki zaciskania pasa.

Komisja Europejska odrzuciła w poniedziałek krytykę ze strony francuskiego ministra przemysłu Arnauda Montebourga, który oskarżył szefa tej instytucji Jose Barroso o podsycanie nastrojów skrajnie prawicowych poprzez narzucanie polityki zaciskania pasa.

"Dobrze by było, gdyby pewni politycy zrozumieli, że nie zajdą zbyt daleko, atakując Unię Europejską i próbując zrobić z Komisji kozła ofiarnego za własne trudności" - powiedział Barroso dziennikarzom. Jego zdaniem "niektórzy lewicowi rządzący posługują się dokładnie tym samym tonem, co skrajna prawica".

Rzecznik KE Frederic Vincent powiedział, komentując słowa francuskiego ministra, że wobec wyzwań, związanych z globalizacją i reformami gospodarczymi, zarówno UE i jej instytucje, jak również lewicowi i prawicowi przywódcy (krajów członkowskich) mają takie same cele". "Niektórzy francuscy politycy powinni zrezygnować z dwuznacznej postawy wobec UE i bronić jej przed populizmem, szowinizmem oraz nacjonalizmem - dodał Vincent. - Być może czas zakończyć polemikę".

W niedzielę minister Montebourg obwinił Komisję Europejską za sukces skrajnie prawicowego francuskiego Frontu Narodowego w wyborach lokalnych. W okręgu byłego ministra ds. budżetu Jerome'a Cahuzaca, oskarżanego o oszustwa podatkowe, FN zdobył 46 proc. poparcia.

"Jose Manuel Barroso jest paliwem Frontu Narodowego. Taka jest prawda - powiedział Montebourg. - Uważam, że główną przyczyną wzrostu popularności Frontu Narodowego to sposób, w jaki UE wywiera presję na demokratycznie wybrane rządy".

Wypowiedź Montebourga to kolejna odsłona trwającej od pewnego czasu "wojny na słowa" pomiędzy Brukselą a Paryżem. Oburzenie francuskiego rządu wywołał niedawno wywiad Barroso dla gazety "International Herald Tribune", w którym szef KE miał określić upór Francji w sprawie wyłączenia kultury z negocjacji o wolnym handlu między Unią a USA "reakcjonizmem". Barroso i jego rzecznicy tłumaczyli potem, że ta wypowiedź została źle zinterpretowana i w rzeczywistości nie była krytyką pod adresem Francji.

Zgrzytem okazała się też reakcja prezydenta Francji Francois Hollande'a na opublikowane przez KE pod koniec maja rekomendacje w sprawie reform strukturalnych i finansowych w tym kraju. Hollande oświadczył wówczas, że nie życzy sobie "dyktatu" Brukseli odnośnie do kształtu reform.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)