Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Durao Barroso oświadczył w czwartek w Wiedniu, że "byłoby surrealizmem" ponowne otwarcie procesu zatwierdzania Traktatu z Lizbony, "bo ktoś w jednym państwie nie chce uszanować decyzji parlamentu swojego kraju".
Barroso odniósł się w ten sposób do odmowy ratyfikowania Traktatu przez prezydenta Czech Vaclava Klausa, chociaż czeski parlament zatwierdził go już kilka miesięcy temu.
Szef KE zwrócił uwagę, że obowiązuje prawo demokratyczne. "Jeśli parlament zatwierdził Traktat, oczekujemy, że państwo też go zatwierdzi" - zaznaczył.
Barroso powiedział agencji EFE, że "rząd czeski rozmawia z prezydentem i są kontakty z prezydencją (unijną) Szwecji" w celu rozwiązania sytuacji. Dodał, że ma nadzieję, iż "nie będą stawiane sztuczne przeszkody" na drodze do ostatecznego przyjęcia Traktatu z Lizbony.
Ostrzegł, że "byłoby dla Czechów niedobre zwlekanie" z zatwierdzeniem Traktatu, i zaapelował do Pragi o pójście za przykładem Polski i "wypełnienie swoich zobowiązań". (PAP)
mw/ mc/
4945191
