Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bartoszewski: rozmowy z Niemcami potrwają

0
Podziel się:

Zdaniem Władysława Bartoszewskiego,
pełnomocnika premiera ds. relacji międzynarodowych, spotkania z
wysłannikami kanclerz Angeli Merkel w najbliższy wtorek to
początek serii rozmów o sprawach polsko - niemieckich.

Zdaniem Władysława Bartoszewskiego, pełnomocnika premiera ds. relacji międzynarodowych, spotkania z wysłannikami kanclerz Angeli Merkel w najbliższy wtorek to początek serii rozmów o sprawach polsko - niemieckich.

Niemiecki minister stanu ds. kultury Bernd Neumann poinformował w styczniu, że podczas wizyty w Warszawie 5 lutego będzie zabiegał o porozumienie z Polską w sprawie planowanego przez Berlin upamiętnienia ofiar przymusowych wysiedleń Niemców po II wojnie światowej.

Neumann zapowiedział, że delegacja pod jego przewodnictwem przedstawi stronie polskiej dotychczasowe plany "widocznego znaku" mającego upamiętniać wypędzenia oraz zbada "opcje niemiecko- polskiej współpracy".

"To nie są rozmowy, które mają przyjąć jakieś jednodniowe rozstrzygnięcia (...) Te rozmowy zaczynają się 5 lutego. Ja już wiem, że 6 i 7 jadę do Niemiec i tam będę je kontynuował" - powiedział w piątek w Warszawie dziennikarzom Bartoszewski.

Według niego, to od strony niemieckiej zależy, czy rozmowy będą dotyczyć "widocznego znaku".

"Polska jest gotowa wysłuchać co strona niemiecka ma na ten temat do powiedzenia. Premier powiedział pani Merkel, że my oczekujemy na uprawnionych delegatów, najlepiej historyków, którzy przedstawią nam problem. Musimy mieć czas do namysłu. Ustosunkujemy się do ich propozycji w odpowiednim czasie" - powiedział Bartoszewski

Dodał, że spodziewana w Warszawie w przyszłym tygodniu delegacja niemiecka będzie najwyżej na szczeblu sekretarza stanu - czyli jego odpowiednika.

Zdaniem Bartoszewskiego, strona niemiecka powinna brać pod uwagę wsparcie pomysłu budowy w Gdańsku muzeum II wojny światowej.

O pomyśle takiego muzeum mówił w grudniu ub.r. premier Tusk w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Według szefa rządu, w projekcie muzeum mogłyby uczestniczyć wszystkie zainteresowane państwa (w tym Izrael i Rosja), zaś losy wypędzonych można by przedstawić w szerszym kontekście historycznym.

Partie tworzące koalicyjny rząd Angeli Merkel - CDU/CSU i SPD - zapisały w umowie koalicyjnej z listopada 2005 roku, że stworzą "widoczny znak" upamiętniający wypędzenia i piętnujący ten instrument polityki.

Koalicjanci, a także kanclerz Merkel, wielokrotnie zapewniali, że chcą zrealizować ten projekt w dialogu z Polską i innymi zainteresowanymi krajami w ramach międzynarodowej sieci placówek muzealnych i badawczych. (PAP)

tgo/ mok/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)