Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

BBN o propagandzie historycznej Rosji w latach 2004-2009

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź szefa BBN
#

# dochodzi wypowiedź szefa BBN #

02.09. Warszawa (PAP) - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przygotowało analizę o "Propagandzie historycznej Rosji w latach 2004-2009"; blisko 30-stronnicowy dokument zamieszczono na stronie internetowej BBN.

Według autorów opracowania propaganda historyczna, której nie należy mylić z polityką historyczną, jest "istotnym wymiarem dążeń Rosji do odzyskania statusu światowego mocarstwa".

"Tym należy tłumaczyć fakt, że wysocy rangą urzędnicy i funkcjonariusze rosyjskiego państwa angażują się w zaprzeczanie tezom o współodpowiedzialności Józefa Stalina za wybuch II wojny światowej, okupacji przez ZSRR państw bałtyckich czy bierności Armii Czerwonej podczas Powstania Warszawskiego" - wskazano w analizie.

Zdaniem ekspertów BBN, stanowiska przedstawicieli Rosji w kwestiach historycznych nie sposób rozpatrywać w oderwaniu od działań Moskwy na arenie międzynarodowej, np. jednostronnego wyjścia z Traktatu o Siłach Konwencjonalnych w Europie w grudniu 2007 r., agresji na Gruzję w sierpniu 2008 r. czy odcięcia dostaw gazu przez terytorium Ukrainy w styczniu br.

"Współczesna rosyjska propaganda historyczna mobilizuje poparcie społeczne i tworzy klimat przyzwolenia na agresywne wobec otoczenia zachowania państwa" - oceniono. Dlatego, jak wskazano, nie należy traktować jej wyłącznie jako tematu badań naukowych, ale także jako element nowej oceny zagrożenia w NATO.

Według BBN, w intencji pomysłodawców kampanii zarzuty pod adresem Polski miałyby także wzmocnić podział na polskiej scenie politycznej. "Ewentualne zaangażowanie się Prezydenta RP lub polityków PiS w dyskusję z rosyjskimi mediami o tematyce historycznej wykorzystane mogłoby zostać następnie do kompromitacji procesu integracji euroatlantyckiej na obszarze proradzieckim () jako powodowanej uprzedzeniami antyrosyjskimi - nie tylko w oczach wybranych rządów europejskich, tradycyjnie sympatyzujących z Moskwą, ale przede wszystkim w oczach mieszkańców państw powstałych na gruzach ZSRR" - głosi analiza.

"To właśnie utrwalenie w umysłach Rosjan, ale także części Ukraińców, Białorusinów oraz mniejszości rosyjskojęzycznej w państwach bałtyckich przekonania o wrogim nastawieniu narodów środkowoeuropejskich do wszystkiego, co jest związane z tradycją i kulturą rosyjską czy wschodniosłowiańską, uznać należy za najgroźniejszy, bo potencjalnie skuteczny, zamiar autorów trwającej w Rosji kampanii medialnej z udziałem przedstawicieli państwa" - napisano.

Jak podaje BBN, celem rosyjskiej kampanii historycznej 2004-2005 było odrzucenie prób podważenia wyzwoleńczego charakteru ofensywy Armii Czerwonej 1944-1945, obarczenia ZSRR współodpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej, relatywizacja winy NKWD za masakrę polskich oficerów w 1940 r. oraz pomniejszenie rangi polskiego czynu zbrojnego 1939-1945.

W ocenie ekspertów BBN, "ofensywa propagandowa w 2009 r. była częściowo reakcją na postawę Warszawy wobec inwazji Rosji na Gruzję w sierpniu 2008 r. oraz na postęp w realizacji strategii dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do Polski". Ich zdaniem, "zasadnicze znaczenie miały jednak obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku i dążenie Rosji do uprzedzenia międzynarodowej dyskusji o sojuszu ZSRR i III Rzeszy".

W analizie podniesiono także sprawę m.in. metod i form działań propagandowych np. wykorzystania produkcji filmowych do budowania jednowymiarowego obrazu przeszłości, a także kwestię represji wobec niezależnych historyków i ośrodków badawczych.

Szef BBN Aleksander Szczygło powiedział w środę po południu na konferencji w Warszawie, że analiza pokazuje, iż historię traktuje się w Rosji według zasady, którą wymyślił sowiecki historyk Michaił Pokrowski: "historia to polityka robiona wstecz".

Jak podał, upublicznienie analizy nastąpiło po wizycie premiera Władimira Putina, by "nikt nie zarzucał, że chcemy nią pogorszyć lub uniemożliwić jej odbycie". Ujawnił, że podpisał dokument 27 sierpnia, a prace nad nim trwały trzy miesiące.

Pytany o motywację opublikowania analizy szef BBN wyjaśnił, że "zrobiono to, by pokazać mechanizm pisania na nowo historii przez Rosję; mechanizm, w którym prawda ma ograniczone znaczenie, a najważniejsze jest obarczanie innych narodów i państw za negatywne skutki drugiej wojny światowej".

"Wartość tego raportu polega na tym, że my nie podważamy zdarzeń historycznych, tylko pokazujemy, że ktoś inny dla swoich celów politycznych zupełnie na nowo stara się pisać historię, mimo tego, że percepcja tej historii np. w Polsce pod tym względem jest jednoznaczna" - mówił Szczygło.

"To wybiórcze traktowanie historii, jako elementu, który ma posłużyć do budowania własnej wielkości i własnego wybielania przeszłości, jest ewidentne" - dodał szef BBN.(PAP)

ktl/ pro/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)