Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

BCC: przyspieszyć przygotowania do polskiej prezydencji w UE

0
Podziel się:

Business Centre Club ocenił we wtorek, że wejście w życie Traktatu
Lizbońskiego (co nastąpiło 1 grudnia) jest sukcesem Unii Europejskiej i sukcesem Polski. BCC
zaapelował jednocześnie o przyspieszenie prac przygotowawczych do objęcia polskiej prezydencji w
UE, która przypada na drugą połowę 2011 roku.

Business Centre Club ocenił we wtorek, że wejście w życie Traktatu Lizbońskiego (co nastąpiło 1 grudnia) jest sukcesem Unii Europejskiej i sukcesem Polski. BCC zaapelował jednocześnie o przyspieszenie prac przygotowawczych do objęcia polskiej prezydencji w UE, która przypada na drugą połowę 2011 roku.

W ocenie BCC przewodnictwo w Unii "to bezprecedensowe wyzwanie dla nas wszystkich, wymagające wysiłku organizacyjnego i dyscypliny politycznej". "Potrzebna jest pełna mobilizacja sił i środków, aby nasza prezydencja nie upamiętniła się jak czeska" - czytamy w stanowisku BCC przekazanym we wtorek PAP, podpisanym przez dr Jarosława Mulewicza Komitetu Monitorującego BCC.

"Musimy mieć jasną wizję reform i precyzyjnie określone zadania polskiej prezydencji w UE. Reformy nie muszą być wizjonerskie. Wystarczy konsekwentne zrealizowanie czterech fundamentalnych swobód, na których opierać się miała Unia. Konieczne jest zatem przyspieszenie prac przygotowawczych" - podkreślono.

Jak przypomniano Polska będzie musiała reprezentować interesy wszystkich państw członkowskich, wewnątrz i na zewnątrz. "Tymczasem dotąd żadnej mobilizacji na rzecz spraw unijnych w rządzie nie widać" - czytamy.

Według BCC, dla sukcesu polskiej prezydencji wystarczy konsekwentne domaganie się realizacji unijnych pryncypiów. "Ten, kto na co dzień ma do czynienia z wymianą dóbr, usług, przepływem osób i pieniędzy w Unii wie, że te fundamentalne zasady pozostają ciągle w dużym stopniu na papierze, a brak harmonizacji i odmienne interpretacje, skutecznie blokują współpracę gospodarczą" - zaznaczono w stanowisku.

Jak oceniono, mnożenie tematów, dyskutowanie o polityce energetycznej, ekologicznej, sprawiedliwym handlu byłoby istotne, gdyby fundamentalne zasady - czterech swobód, na których opiera się unijny rynek - weszły już w życie. "Swoboda świadczenia usług, czy przepływu osób, mają dla Polski i naszej gospodarki duże znaczenie. Oprócz dobrej wizji należy mieć zaplecze intelektualne w kraju, które tę wizję stworzy i rozwinie" - podkreślono.

Według BCC niezbędne jest zaplecze budujące wizję Europy w związku z polską prezydencją w UE. Jak zaznaczono, członkowie gabinetu i rządzącej w Polsce administracji staną się rzecznikami całej Unii w jej kontaktach wewnętrznych i zewnętrznych, a polscy ministrowie wypowiadać się będą w imieniu Unii.

"Czy znają oni procedury unijne, tryb podejmowania decyzji, kontaktowania się z grupami lobbingowymi, nie wspominając o znajomości protokołu dyplomatycznego, kindersztubie i językach? Prezydencja czeska dobitnie pokazała, że znane z historii +pospolite ruszenie+ nic tu nie pomoże i do sprawy trzeba podejść profesjonalnie. Sam zapał nie wystarczy" - oceniono.

BCC "poważnie obawia się", że w wielu obszarach grozi nam kompromitacja.

Jak czytamy podczas polskiej prezydencji niezbędny będzie odpowiedni zespół w Brukseli i w stolicach państw UE oraz poza nią.

"Jeżeli zaś chcemy się oprzeć tylko na posiadanych zasobach w polskiej misji przy Unii i ambasadzie RP w Brukseli oraz polskich ambasadach w świecie, to i tak nie unikniemy pytania o to, co nasi dyplomaci wiedzą o Unii, procedurach podejmowania decyzji, obecnych i przyszłych pracach, najbardziej wrażliwych i kontrowersyjnych dyrektywach, jak np. Dyrektywie o prawach konsumenta itp." - napisano w stanowisku.

"Co wiedzą o stosunkach zewnętrznych Unii i negocjowanych układach? Czy polscy ambasadorowie w Azji czy Ameryce będą umieli odpowiedzieć na takie pytania?" - pyta BCC. Jak oceniono, potrzebna jest wielka akcja szkolenia rządu i służby zagranicznej w zakresie spraw UE.

"Polscy +brukselczycy+ mogą w tym odegrać kluczową rolę. Bez sojuszy na rzecz reformowania Unii, Polska pozostanie w UE marginalnym graczem" - czytamy.

Jak podkreślono, należy zacząć w sojuszu walczyć o długoterminową wizję Unii.

"Jaki będzie motyw przewodni polskiej prezydencji? Co zaproponujemy w związku z wchodzącym w życie Traktatem Lizbońskim? Jakie alianse chcemy zawrzeć i jakie kompromisy zaproponować w sprawach trudnych i kontrowersyjnych, jak np. prawa konsumenta?" - pyta w stanowisku Jarosław Mulewicz.

W ocenie BCC rozwiązanie tych problemów nie będzie możliwe bez determinacji działania i odpowiedniego zorganizowania się.(PAP)

par/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)