Demonstracyjne wyjście strony związkowej z obrad Komisji Trójstronnej świadczy o aroganckim zlekceważeniu premiera i pozostałych członków Komisji. Wzywamy związki do cywilizowanych negocjacji - głosi stanowisko Business Centre Club udostępnione w czwartek PAP.
Trzy centrale związkowe - Solidarność, OPZZ i FZZ - zerwały w środę posiedzenie Komisji Trójstronnej i zawiesiły swój udział w jej pracach do czasu spełnienia postulatów - m.in. dymisji ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza.
"Demonstracyjne wyjście strony związkowej z obrad Komisji Trójstronnej i oświadczenie przewodniczącego +S+ Piotra Dudy o rzekomym końcu dialogu społecznego w Polsce, wymaga czegoś więcej, niż tylko słów potępienia. Zmusza to do głębokiej rewizji oceny roli związków zawodowych w życiu gospodarczym kraju i nie pozostawia złudzeń co do ich celów politycznych, niemających nic wspólnego z interesem ekonomicznym Polski i Polaków" - uważa BCC.
W ocenie organizacji zrzeszającej pracodawców prywatnych takie działania strony związkowej są szczególnie sprzeczne z interesem ludzi bezrobotnych. "Ubolewamy, że w tak arogancki sposób zlekceważony został premier i Trójstronna Komisja oraz jej pozostali członkowie" - głosi stanowisko BCC.
W ocenie pracodawców związki zawodowe "próbują zastąpić dialog niemającym ekonomicznego uzasadnienia dyktatem".
"Krytyka projektu ustawy o pomocy pracownikom i pracodawcom w dobie kryzysu, szantaż Komisji Krajowej +S+ domagającej się odstąpienia rządu od uelastycznienia czasu pracy w prawie pracy, aroganckie odrzucanie argumentów o niepowiększaniu ponad wymogi ustawowe wzrostu płacy minimalnej dowodzą, że jedyną formą dialogu akceptowaną przez związkowców jest bezwarunkowe przyjmowanie ich żądań, formułowanych w znacznej części z niewiadomych powodów, a nie merytorycznych" - wylicza BCC.
"Niedopuszczalnych ekscesów liderów związkowych nie można utożsamiać z celami związków zawodowych. Wyrażamy nadzieję, że otwarte nawoływania niektórych liderów związkowych do obalenia rządu, nie są postulatem większości członków organizacji związkowych. Wzywamy związki do cywilizowanych negocjacji" - apelują przedstawiciele pracodawców.
BCC wskazuje na konieczność głębokiej i szybkiej przebudowy rynku pracy, stosunków gospodarczych oraz relacji społecznych w Polsce tak, by społeczeństwo i gospodarka zachowały i pogłębiły konkurencyjność. "Nie wyobrażamy sobie, by te konieczne zmiany odbywały się w warunkach braku dialogu społecznego" - poinformowało BCC.
Organizacja wezwała liderów związkowych "do głębokiego namysłu i porzucenia konfrontacyjnego kursu oraz powrotu do konstruktywnych negocjacji, prowadzonych w dobrej wierze".
Premier Donald Tusk wyraził w czwartek nadzieję, że liderzy związkowi wrócą do Komisji Trójstronnej. Zastrzegł zarazem, iż związkowcy muszą zrozumieć, że możliwy jest dialog, a dyktat - wykluczony. "Widać wyraźnie, że jak jest dobra wola, to można mieć w jakiejś sprawie wspólne zdanie nawet, jeśli jest się związkowcem z jednej strony i premierem rządu z drugiej strony. Ja jestem na dialog otwarty. Na dyktat - w żadnym wypadku" - powiedział Tusk.
Premier osobiście uczestniczył w środowym posiedzeniu komisji, która miała rozmawiać m.in. o wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2014 r., waloryzacji rent i emerytur oraz założeniach przyszłorocznego budżetu. (PAP)
gdyj/ pz/ mow/