Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Będą dalsze rozmowy, jak pomóc Ukrainie napełnić zbiorniki gazem z Rosji

0
Podziel się:

Bez przełomu zakończyło się w poniedziałek w Brukseli zorganizowane przez
Komisję Europejską "techniczne spotkanie wysokiego szczebla" z udziałem instytucji finansowych w
sprawie pomocy dla Ukrainy, by uniknąć jej ponownego gazowego sporu z Rosją, na którym ucierpią
odbiorcy w UE.

Bez przełomu zakończyło się w poniedziałek w Brukseli zorganizowane przez Komisję Europejską "techniczne spotkanie wysokiego szczebla" z udziałem instytucji finansowych w sprawie pomocy dla Ukrainy, by uniknąć jej ponownego gazowego sporu z Rosją, na którym ucierpią odbiorcy w UE.

Strona unijna chciała się dowiedzieć szczegółów na temat płatności, których Rosja domaga się od Ukrainy za dostarczany gaz. I upewnić się, że ewentualny konflikt nie zagraża ponownym odcięciem dostaw.

KE zaznacza, że w budżecie UE nie ma środków na pokrycie ukraińskich należności za gaz, ale wzięła na siebie zadanie "ułatwienia" rozmów z instytucjami finansowymi. Z przedstawicielami władz Rosji i Ukrainy oraz ich koncernów gazowych: Gazpromu i Naftohazu, spotkali się przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

"Uczestnicy dokonali znaczącego postępu w identyfikacji kluczowych spraw pozostających punktami sporu oraz powodami do niepokoju, a także elementów możliwego rozwiązania, w tym porozumień finansowych" - głosi wydany po spotkaniu wspólny komunikat KE i instytucji finansowych. Rozmowy mają być kontynuowane w najbliższych tygodniach, by - być może - zaowocować przyznaniem Ukrainie kredytów.

Ukraina twierdzi, że potrzebuje ok. 4,2 mld dol. (3 mld euro), by teraz maksymalnie napełnić swoje magazyny gazu, zabezpieczając w ten sposób własne zużycie w zimie i tranzyt do UE. Za dostawy płaci Rosji w miesięcznych odstępach do 7 dnia każdego miesiąca. Kolejny termin mija więc 7 lipca, w przyszłym tygodniu; chodzi o kwotę około 300 mln dol. Wiadomo, że Ukraina nie ma pieniędzy.

Źródła unijne wyraziły w Brukseli przekonanie, że Ukraina wyolbrzymia swoje potrzeby. "Nie uważamy, żeby była konieczna ta kwota (4,2 mld dol.)" - powiedział urzędnik, precyzując, że przedstawiciele instytucji finansowych skłaniają się raczej ku podzieleniu tej kwoty przez dwa.

KE jest świadoma zarówno pilnych potrzeb, jak i konieczności znalezienia długoterminowego rozwiązania, które uchroni UE od powtórki kryzysu, jaki spowodowało odcięcie dostaw rosyjskiego gazu do niektórych krajów członkowskich minionej zimy. Jest skłonna zabiegać o wsparcie dla Ukrainy, rozumiejąc skalę kryzysu w tym kraju, a także jego kluczową rolę dla zaspokojenia unijnego zapotrzebowania na gaz: jedna czwarta konsumowanego w UE gazu pochodzi z Rosji, przy czym 80 proc. tych dostaw trafia przez Ukrainę.

UE jest pod presją, bowiem sam przewodniczący KE Jose Barroso przyznał w zeszłym tygodniu, że jeśli Rosja zrealizuje groźby zakręcenia kurka, to UE znowu ucierpi. Przypomina jednak, że na Ukrainie, jako kraju tranzytowym, ciążą zobowiązania, zaś na ewentualne wsparcie może ona liczyć tylko pod pewnymi warunkami.

Komunikat podkreśla konieczność reform w ukraińskim sektorze gazowym, a także szerzej - w ukraińskiej gospodarce. "Reformy, które są w interesie zarówno ukraińskiego narodu, jak i europejskich konsumentów, są narodowym wyzwaniem, które wymaga politycznego konsensu i zaangażowania" na Ukrainie - podkreślono.

Szefowie państw i rządów UE we wnioskach z czerwcowego szczytu w Brukseli wyrazili zaniepokojenie "potencjalnymi problemami dotyczącymi zaopatrzenia w rosyjski gaz przechodzący (tranzytem) przez Ukrainę". Potwierdzając, że "bezpieczeństwo dostaw energetycznych pozostaje priorytetem dla UE", podkreślili, że czekają na nową regulację prawną, której celem jest jego zwiększenie. W projekcie dyrektywy, który ma być dokończony w połowie lipca, Komisja Europejska domaga się dla siebie nowych uprawnień, by w większym stopniu koordynować działania w Europie w przypadku kryzysu gazowego.

Zabiegi Kijowa o pomoc finansową na zakup gazu związane są z ostrzeżeniami Moskwy przed możliwą powtórką kryzysu gazowego z początku roku. Rosja uprzedza, że jeśli Ukraina w najbliższych miesiącach nie zapełni swoich podziemnych magazynów, to w sezonie zimowym nie tylko zabraknie jej gazu dla własnych konsumentów, ale i nie wystarczy go, by zapewnić stabilne funkcjonowanie gazociągów tranzytowych. Gaz do zbiorników Ukraina powinna kupić od Rosji. Premier Władimir Putin sugerował UE, żeby zapłaciła za dostarczony w tym celu gaz.

Michał Kot (PAP)

kot/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)