Raport opisujący sięgające na powierzchnię obiekty kopalń zlikwidowanych w Zagłębiu Dąbrowskim, powstanie do września przyszłego roku - podał w poniedziałek Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. Ułatwi to planowanie inwestycji.
W niedzielę w położonym na terenie Zagłębia Sosnowcu (Śląskie) powstało osuwisko w kształcie leja głębokości ponad 10 m na placu zabaw dla dzieci. Nikomu nic się nie stało. Wiceprezydent Sosnowca Ryszard Łukawski podał, że znajdującym się w tym rejonie budynkom nie zagraża niebezpieczeństwo. Teren zapadliska został zabezpieczony, a wcześniej sprawdzony przez psy tropiące oraz kamerę termowizyjną.
Inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, którzy w poniedziałek wizytowali teren osuwiska, stwierdzili, że powstało ono w miejscu dawnego szybu wentylacyjnego, który miał około 60 metrów głębokości i dostarczał powietrze górnikom wydobywającym węgiel w latach 1884-1894.
"Niestety, w dokumentacji zlikwidowanej w 1999 roku kopalni Niwka-Modrzejów, przekazanej do Archiwum Dokumentacji Mierniczo-Geologicznej przy WUG, brakuje informacji o sposobie oraz dacie likwidacji tego szybu. W tym rejonie pierwsze kopalnie fedrowały już w latach 30. XIX wieku" - zaznaczyła Talarczyk.
W tym roku z inicjatywy prezesa WUG Piotra Litwy rozpoczęła się inwentaryzacja obiektów zlikwidowanych kopalń w Zagłębiu Dąbrowskim. Raport powinien być gotowy we wrześniu 2014 r. i zostanie przekazany władzom samorządowym.
"Prowadzona inwentaryzacja ma znaczenie profilaktyczne. Raport będzie przydatny przy sporządzaniu planów przestrzennego zagospodarowania terenu i pomoże potencjalnym inwestorom na odpowiednie do uwarunkowań zaprojektowanie budynków czy innych obiektów użyteczności publicznej. Mamy wiele pozytywnych przykładów rekultywacji terenów po zakończeniu eksploatacji górniczej, ale niestety, zdarzają się także niemiłe jej pamiątki" - powiedział prezes Litwa.
"Taki raport będzie dla władz miasta na pewno cennym narzędziem. Jak widać w tym przypadku obiekt dał o sobie znać po 100 latach. Dobrze, że nie było na miejscu żadnych dzieci" - powiedział PAP rzecznik Urzędu Miasta w Sosnowcu Rafał Łysy. Dodał, że zapadlisko zostanie zapewne zasypane kamieniem powęgielnym, a potem poddane wnikliwej obserwacji. "Nie ma mowy, by w tym miejscu mogły bawić się dzieci, dopóki nie będzie pewności, że jest bezpieczne" - dodał.
Na inwentaryzację zagłębiowskich wyrobisk zlikwidowanych kopalń WUG pozyskał pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. "Mamy nadzieję, że w każdym rejonie, w którym prowadzone było wydobycie kopalin metodą podziemną będzie prowadzona podobna inwentaryzacja. Przyszłe pokolenia powinny wiedzieć o wszystkich tajemnicach, które skrywa ziemia" - zaznaczył Piotr Litwa.
Początki górnictwa węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim sięgają XVIII w. Według historyków do czasów współczesnych na tym terenie działało ok. 150 kopalń, choć większość z nich eksploatowano zaledwie przez kilka lub kilkanaście lat. Obecnie w Zagłębiu działa tylko jedna kopalnia - "Kazimierz - Juliusz" w Sosnowcu.
Również z inicjatywy WUG w 2011 r. została opracowywana metodyka oceny zagrożeń ze strony wyrobisk górniczych mających połączenie z powierzchnią, usytuowanych na terenach zlikwidowanych podziemnych zakładów górniczych. Podczas badania zlikwidowanych wyrobisk kopalń węgla kamiennego, rud cynku i ołowiu oraz rud barytu i metali kolorowych ustalono, że były one likwidowane w różny sposób, z zastosowaniem wielu dostępnych ówcześnie środków, materiałów i technologii.
Wraz z upływem czasu, w wyniku zachodzących w górotworze procesów, dochodziło do niekorzystnych i niebezpiecznych zmian w otoczeniu zlikwidowanych szybów. Zagrożenie dla bezpieczeństwa powszechnego stanowią w szczególności zapadliska, uskoki terenowe, niekontrolowane emisje gazów, zmiany stosunków wodnych w gruncie i na powierzchni, a także penetracja wyrobisk przez osoby postronne. (PAP)
lun/ mki/ jbr/
