Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Belgia: Sąd odrzucił wniosek Dutroux o nadzór elektroniczny

0
Podziel się:

Sąd penitencjarny w Brukseli odrzucił w poniedziałek wniosek pedofila i
mordercy Marca Dutroux o umieszczenie go w areszcie domowym pod nadzorem elektronicznym (z nałożoną
elektroniczną bransoletą), tłumacząc decyzję groźbą recydywy.

Sąd penitencjarny w Brukseli odrzucił w poniedziałek wniosek pedofila i mordercy Marca Dutroux o umieszczenie go w areszcie domowym pod nadzorem elektronicznym (z nałożoną elektroniczną bransoletą), tłumacząc decyzję groźbą recydywy.

"Nie ma możliwości zezwolenia na środek nadzoru w postaci bransoletki elektronicznej" - poinformowała przewodnicząca składu sędziowskiego w obecności około 50 belgijskich i zagranicznych dziennikarzy.

Odrzucenie wniosku nie jest zaskoczeniem. Wcześniej zarówno administracja więzienna, jak i prokuratura wydały negatywną opinię, właśnie głównie ze względu na groźbę recydywy.

W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla magazynu "Le Soir Magazine" matka Dutroux, która nie ma z nim żadnego kontaktu, sprzeciwiła się jakiejkolwiek formie wypuszczenia go na wolność. "Nie mam najmniejszej ochoty oglądać go na wolności! On w głębi duszy jest recydywistą; udowodnił to całym swoim życiem" - przyznała matka skazanego. "Marc nie jest gotów, by wyjść na wolność, ponieważ wciąż chce obarczać innych odpowiedzialnością za swoje czyny. Jestem pewna, że znowu by zaczął. On nie ma żadnego poczucia rzeczywistości" - dodała.

Sprawa Dutroux była najmroczniejszą sprawą karną we współczesnej Belgii; obnażyła też nieudolność policji i wymiaru sprawiedliwości. Belgijski "proces stulecia", który wstrząsnął europejską opinią publiczną, odbył się prawie osiem lat po aresztowaniu w 1996 roku Dutroux i jego wspólników. Ujawnienie ogromu ich zbrodni wywołało szok, a podejrzana nieudolność organów ścigania w tej sprawie - niemal rewolucyjne nastroje w Belgii.

Dutroux został skazany w czerwcu 2004 roku przez sąd w Arlon na karę dożywotniego więzienia za trzy morderstwa, dziewięć porwań, tortury, które spowodowały śmierć czterech dziewczynek, i za wielokrotne gwałty.

Za współudział w zbrodniach 30 lat więzienia dostała żona Dutroux, Michelle Martin, ale sąd apelacyjny w Brukseli zezwolił w 2012 roku, by opuściła więzienie po 16 latach. Kobieta prosto z więzienia trafiła do klasztoru klarysek w miasteczku Malonne, na południu Belgii.

25 lat więzienia za współudział dostał również bezrobotny narkoman Michel Lelievre. Natomiast Michel Nihoul, któremu nie udowodniono udziału w porwaniach i morderstwach popełnionych przez Durtoux, dostał 5 lat więzienia za kierowanie bandą handlarzy żywym towarem i za nielegalny obrót narkotykami.(PAP)

cyk/ kar/

13233828 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)