Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sylwia Wysocka
|

Berlusconi: Niech prezydent mnie ułaskawi

0
Podziel się:

Po raz pierwszy przywódca centroprawicy wypowiedział się tak jasno na temat swego hipotetycznego ułaskawienia.

Berlusconi: Niech prezydent mnie ułaskawi
(Jennifer Lorenzini/Splash News/East News)

Były premier Włoch Silvio Berlusconi, skazany prawomocnie na 4 lat więzienia za oszustwa podatkowe, zaapelował do prezydenta Giorgio Napolitano, by go ułaskawił bez złożenia przez niego prośby o to. _ Mam swą godność i dlatego o to nie proszę _ - dodał.

Po raz pierwszy przywódca centroprawicy wypowiedział się tak jasno na temat swego hipotetycznego ułaskawienia. Uczynił to na cztery dni przed decydującym dla jego politycznej kariery głosowaniem w Senacie nad pozbawieniem go mandatu parlamentarzysty. Wykluczenie z parlamentu osoby prawomocnie skazanej przewiduje ustawa, uchwalona za rządów premiera Mario Montiego w zeszłym roku.

W wystąpieniu na forum młodzieżówki swej reaktywowanej niedawno pierwszej partii Forza Italia 77-letni Berlusconi powiedział: _ Niech prezydent nie waha się, niech przekreśli hańbę resocjalizacji _. W ten sposób odniósł się do czekających go konsekwencji wydanego w sierpniu wyroku w sprawie oszustw przy zakupie praw do emisji w należącej do niego telewizji Mediaset.

Z racji swego wieku były szef rządu nie pójdzie do więzienia, lecz trafi na rok pod opiekę służb socjalnych, które będą czuwać nad jego resocjalizacją, zapewne poprzez pracę społeczną.

_ To, że obywatel, który zawsze postępował z największym szacunkiem wobec każdego, jest powierzany służbom socjalnym, by się zrehabilitował, uważam nie tylko za upokorzenie dla niego, ale także dla kraju; to rzecz śmieszna i nie do przyjęcia _ - stwierdził.

Przypominając, że już pojawiły się apele, by w ramach pracy społecznej sprzątał ulice, zapytał swych zwolenników: _ Uważacie, że powinienem wystawiać się na takie pośmiewisko? _.

Były premier nie zwrócił się formalnie do prezydenta z prośbą o ułaskawienie. Po raz pierwszy oświadczył jednoznacznie, że takiej inicjatywy oczekuje ze strony Napolitano. _ Mam swą godność i dlatego o to nie proszę _- powiedział.

W wystąpieniu Berlusconi wyraził też opinię, że 27 listopada, gdy odbędzie się w Senacie głosowanie nad wygaśnięciem jego mandatu, będzie dniem _ zamachu stanu _, którego celem - jak dodał - jest jego eliminacja jako lidera centroprawicy. Podkreślił, że takie próby lewica podejmuje od 20 lat.

_ Rzucimy wyzwanie tej lewicy, która nigdy nie wyrzekła się swej historii i ideologii - najbardziej przestępczej i nieludzkiej na świecie _ - mówił lider Forza Italia. Podkreślił, że jest całkowicie niewinny i że odpowie na _ zamach stanu _, szykowany przeciwko niemu.

_ Wyjdziemy na ulice _ - ostrzegł Berlusconi. W sobotę zapowiedziano, że demonstracja w jego obronie odbędzie się w środę, w dniu głosowania w Senacie.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)