Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Berlusconi złamał ciszę wyborczą i porównał sądownictwo do mafii

0
Podziel się:

Były premier Włoch, przywódca centroprawicy Silvio Berlusconi złamał w sobotę
ciszę wyborczą przed rozpoczynającymi się w niedzielę wyborami parlamentarnymi. Po raz kolejny
polityk uwikłany w procesy zaatakował wymiar sprawiedliwości, porównując go do mafii.

Były premier Włoch, przywódca centroprawicy Silvio Berlusconi złamał w sobotę ciszę wyborczą przed rozpoczynającymi się w niedzielę wyborami parlamentarnymi. Po raz kolejny polityk uwikłany w procesy zaatakował wymiar sprawiedliwości, porównując go do mafii.

Podczas konferencji prasowej w ośrodku należącego do niego klubu piłkarskiego AC Milan koło Mediolanu Berlusconi powiedział: "U nas sądownictwo jest groźniejszą mafią od mafii sycylijskiej".

Odnosząc się do sprawy rozwiązłych przyjęć w jego rezydencji, która zakończyła się procesem i oskarżeniem o korzystanie z prostytucji nieletnich, Berlusconi oświadczył: "W Europie rozpuszczono wiadomość o tym, że jestem wyśmiewany, bo tu we Włoszech zostałem zaatakowany sprawą bunga bunga, która jest operacją mistyfikacji i zniesławienia, nie trzymającą się faktów".

"Ze 150 tysięcy podsłuchów telefonicznych nie wyniknęło żadne przestępstwo z mojej strony, a sędziowie kontynuują procesy, relacjonowane przez wszystkie gazety za granicą, gdzie sądownictwo jest rzeczą poważną" - mówił były premier w ośrodku Milanello.

W ostrych słowach skrytykował również polityków w Europie - z kanclerz Angelą Merkel na czele - którzy jego zdaniem dokładają starań, by odsunąć go od polityki i władzy.

"Znaleźli Mario Montiego, który zawsze był uczynny i klękał w obliczu próśb pani Merkel, a teraz jest jej przykro, że go straci" - dodał Silvio Berlusconi. Oświadczył następnie, że jest w stanie "zjednoczyć wszystkie kraje przeciwko Niemcom - hegemonom, którzy są egoistami i dominują, by samemu się wzbogacić".

"Europa myśli nielogicznie, jestem uważany za wroga Europy, ale ja jestem większym euroentuzjastą niż wszyscy pozostali" - zapewnił. Zwracając się do dziennikarki z Grecji, lider centroprawicy wyraził opinię, że sytuacja w jej kraju to wina Unii Europejskiej, która nie udzieliła w porę pomocy, ale za to narzuciła "szalone zasady".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)