Jest niewinny; wszystko, co było napisane w "Super Expresie" jest nieprawdą - oświadczył w poniedziałek lider Ruchu Ludowo-Narodowego Jan Bestry. Gazeta napisała, że Bestry stracił w latach 80. pracę za molestowanie nieletnich dziewcząt.
Bestry zapowiedział, że w związku z tą publikacją pozwie redaktora naczelnego "Super Expressu".
Bestry podkreślił, że atak na niego ma wymiar nie tylko polityczny, ale "podłoże jest finansowo-rodzinne". Poseł wyjaśnił, że informacje podane w dzienniku pochodzą "z najbliższego otoczenia rodzinnego".
Według "Super Expressu", Bestry stracił w latach 80. pracę za molestowanie nieletnich dziewcząt. Jak napisał dziennik, Bestry miał molestować swoje uczennice, gdy 20 lat temu pracował jako nauczyciel zajęć praktyczno-technicznych w
W czwartek "Fakty" TVN podały, że w czerwcu 1983 roku Bestry został skazany na rok i sześć miesięcy więzienia, w zawieszeniu na trzy lata, za "spowodowanie naruszenia czynności narządów ciała". Chodzi o zdarzenie z 1982 r., gdy Bestry pracował jako konduktor w pociągu relacji Szczecin-Poznań. Bestry miał wtedy - według "Faktów" - zgwałcić podróżną.(PAP)
hgt/ par/