Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez ugody w procesie Karnowskiego przeciwko Kurskiemu

0
Podziel się:

Bez ugody zakończyła się w piątek kolejna rozprawa w procesie o ochronę dóbr
osobistych z powództwa prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego przeciwko europarlamentarzyście PiS
Jackowi Kurskiemu.

*Bez ugody zakończyła się w piątek kolejna rozprawa w procesie o ochronę dóbr osobistych z powództwa prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego przeciwko europarlamentarzyście PiS Jackowi Kurskiemu. *

Sprawa dotyczy wypowiedzi Kurskiego z lutego 2009 r., wówczas jeszcze posła PiS, o tym, że za kadencji Karnowskiego Sopot staje się "miastem bezprawia" oraz "miastem, w którym hulają przestępcy i dokonywane są wzajemne porachunki". Polityk PiS powiedział także, że w wydziale promocji sopockiego magistratu pracuje córka jednego z radnych. W tym kontekście polityk PiS nazwał Radę Miasta Sopotu "prywatnym folwarkiem ludzi całkowicie uzależnionych od widzimisię Jacka Karnowskiego".

Sporne słowa Kurskiego padły podczas jednej z konferencji pomorskiego PiS poświęconych sytuacji w Sopocie po postawieniu Karnowskiemu przez prokuraturę ośmiu zarzutów, w tym siedmiu korupcyjnych.

Karnowski żąda od Kurskiego przeprosin, sprostowania wypowiedzi oraz wpłaty 10 tys. zł na hospicjum Caritasu w Sopocie.

Podczas piątkowej rozprawy Kurski zadeklarował, że gotów jest złożyć ubolewanie za swoje słowa z konferencji dotyczące oskarżenia radnych sopockich, iż są "prywatnym folwarkiem" Karnowskiego. "Dalszą część sporu toczmy lepiej w ramach polemiki politycznej już poza gmachem sądu" - zaproponował.

Za wypowiedź 10 radnych Sopotu wytoczyło europosłowi PiS proces. Pod koniec czerwca sprawa zakończyła się ugodą, Kurski wyraził ubolewanie. Informacja o zatrudnieniu córki radnego już wcześniej okazała się nieprawdziwa. Pracuje ona bowiem w jednym z klubów automobilowych w Sopocie. Kurski przyznał się wówczas do błędu, ale podkreślił jednocześnie, że nie ma za co przepraszać Karnowskiego, ponieważ automobilklub otrzymując dotacje z miasta jest od niego ekonomicznie uzależniony.

Karnowski wraz ze swoim pełnomocnikiem odrzucił formę kompromisu zaproponowaną przez Kurskiego zarzucając mu, że nie chce przeprosić za określenie Sopotu "miastem bezprawia".

W tej sytuacji Kurski złożył wniosek, aby wnieść do procesu jako materiał dowodowy m.in. raporty CBA, NIK oraz akta ze śledztw prokuratorskich dotyczących Karnowskiego i kilku innych urzędników z sopockiego magistratu.

Pełnomocnik pozwanego Bogusław Kosmus wniósł dodatkowo o zawieszenie procesu przeciwko Kurskiemu do czasu zakończenia postępowań prokuratorskich przeciwko prezydentowi Sopotu i jego urzędnikom.

"Pozwany chce ubolewać, a jednocześnie wylewa kolejne pomyje i kalumnie. Nie ma mowy o ugodzie na takich warunkach. Status podejrzanego, czy oskarżonego, nie oznacza jeszcze skazanego, jest domniemanie niewinności" - powiedział Karnowski.

Sąd zdecydował, że rozpatrzy wnioski pozwanej strony na osobnym posiedzeniu, a termin kolejnej rozprawy zostanie wyznaczony z urzędu.(PAP)

rop/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)