Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez ustaleń po spotkaniu Rostowskiego z szefami klubów PO, PSL

0
Podziel się:

Bez konkretnych ustaleń zakończyło się środowe spotkanie ministra finansów
Jacka Rostowskiego z dyrekcją Lasów Państwowych i szefami klubów PO i PSL. Minister powiedział, że
rozmowy ws. propozycji rządu o włączeniu Lasów do jednostek sektora finansów publicznych będą
kontynuowane.

Bez konkretnych ustaleń zakończyło się środowe spotkanie ministra finansów Jacka Rostowskiego z dyrekcją Lasów Państwowych i szefami klubów PO i PSL. Minister powiedział, że rozmowy ws. propozycji rządu o włączeniu Lasów do jednostek sektora finansów publicznych będą kontynuowane.

Rostowski mówił dziennikarzom w Sejmie, że podczas spotkania nie zapadły żadne konkretne ustalenia i nadal będą trwały prace, a także konsultacje w tej sprawie. Jak wyjaśnił, propozycja MF jest taka, że środki Lasów Państwowych będą w sektorze finansów publicznych. Zastrzegł jednak, że nie oznacza to, iż będą one w budżecie.

Kilka tygodni temu rząd zatwierdził strategię zarządzania długiem publicznym w latach 2011-2014. Zgodnie z tym dokumentem, jednostki sektora finansów publicznych będą musiały lokować swoje pieniądze na kontach resortu finansów. Do tego sektora ma być włączone Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe.

Negatywną opinię na temat proponowanych zmian wyraził jednak resort środowiska. Według resortu może to skutkować utratą płynności finansowej i brakiem motywacji do efektywności gospodarowania, a w konsekwencji doprowadzić do deficytowości gospodarki leśnej i obciążenie budżetu państwa.

"To jest kwestia uporządkowania zasad. Nie powinno być sytuacji, że jest instytucja, która należy do Skarbu Państwa, a nie jest częścią sektora finansów publicznych" - oświadczył w środę Rostowski.

Zaznaczył, że częścią sektora finansów publicznych jest także miasto stołeczne Warszawa, a nikt nie myśli, że państwo ma jakieś zakusy, albo zamiary zabierania mu pieniędzy.

"Lasy będą dalej zupełnie niezależną instytucją, taką jaką są dzisiaj pod rządami swojej ustawy, ale formalnie będą częścią sektora finansów publicznych" - powiedział Rostowski. Jak dodał, ułatwi to trochę Polsce obniżenie relacji długu publicznego do PKB.

Przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział po środowym spotkaniu, że ustalono na nim, iż w ciągu 2-3 tygodni dyrekcja Lasów Państwowych zaproponuje rozwiązanie, które byłoby korzystniejsze z jej punktu widzenia i satysfakcjonujące także dla resortu finansów. "Powołany został przez dyrektora generalnego LP zespół ekspertów, który spróbuje się temu przyjrzeć. Jednak moim zdaniem kompromis będzie trudny do osiągnięcia" - stwierdził.

W jego opinii, jakimś rozwiązaniem byłoby na przykład poszerzenie Funduszu Leśnego tak, żeby Lasy mogły wspólnie z samorządami wyłożyć środki na odbudowę dróg i mostów na terenach popowodziowych. Jak dodał, LP mają zarezerwowanych 35 tys. ha lasów, jako fundusz reprywatyzacyjny. "Gdyby to sprzedać byłoby około miliarda zł. To by ulżyło trochę budżetowi państwa i stanowiłoby realną pomoc lasów na wyjście państwa z kryzysu" - ocenił Żelichowski, który w przeszłości pracował jako leśnik i był też ministrem środowiska w kilku rządach.

Żelichowski obawia się jednak, że ministra Rostowskiego bardziej interesuje to, żeby "+puścić+ wszystkie środki publiczne przez dwa państwowe banki i mieć z tego tytułu 7 mld zł dywidendy".

Także zdaniem wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka minister finansów powinien "skupić się na swoich działaniach, a nie wchodzić do Lasów".

"Ta dyskusja (dotycząca włączenia Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych) jest kontrowersyjna i trzeba szukać takich możliwości, żeby budować dobrą pozycję sektora finansów publicznych, ale też nie przesadzać z pewnymi rozwiązaniami" - powiedział wicepremier w środę dziennikarzom.

Jak dodał, "czym innym jest działanie firm, takich jak Lasy Państwowe, a czym innym funkcjonowanie budżetu". "Tu być może taka nadgorliwość +doklejenia+ do budżetu nie zawsze pasujących elementów, może być bardzo kontrowersyjna" - stwierdził Pawlak.

Eugeniusz Kłopotek (PSL) ocenił zaś, że minister finansów chce położyć rękę na dochodach różnych instytucji państwowych, w tym Lasów Państwowych, które obecnie cieszą się dość dużą niezależnością. "Niewątpliwie to łakomy kąsek dla ministra finansów, który chętnie położyłby rękę na tych pieniądzach i pilnował każdej złotówki jak Cerber" - powiedział Kłopotek.

Według posła włączenie Lasów pod skrzydła resortu finansów ograniczy swobodę tej instytucji w wydatkowaniu swoich środków. "Jak wszystko trafia do wspólnego worka, to później ciężko jest z niego cokolwiek wyrwać" - dodał.

W sprawie decyzji o włączeniu Lasów do sektora finansów publicznych do sejmowej komisji środowiska wpłynęło kilkanaście listów z protestami m.in. od Instytutu Badawczego Leśnictwa, Ligi Ochrony Przyrody, Polskiego Towarzystwa Leśnego, Stowarzyszenia Ruch Obrony Lasów Polskich. Sceptycznie do tej sprawy odnosi się też dyrekcja Lasów Państwowych.

Lasy pokrywają ok. 9 mln ha - ponad 28 proc. powierzchni Polski. Lasy Państwowe zarządzają 7,5 mln ha lasów należących do Skarbu Państwa, z czego 38 proc. lasów należy do obszarów chronionych "Natura 2000". Ich przychody ze sprzedaży drewna sięgają ponad 5 mld zł. Planowany zysk na ten rok zaś - to 80 mln zł.

Z projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych z połowy września wynika, że od 2011 roku jednostki sektora finansów publicznych będą musiały lokować swoje wolne środki w BGK w formie depozytu prowadzonego przez Ministerstwo Finansów. Zmiana ma obniżyć w 2011 r. dług publiczny o 19,6 mld zł. (PAP)

pat/ stk/ dol/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)