Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Anarchista ogłosił głodówkę w kolonii karnej

0
Podziel się:

Odbywający karę siedmiu lat pozbawienia wolności za próbę podpalenia budynku
KGB białoruski anarchista Arciom Prakapienka ogłosił głodówkę w kolonii karnej w Mohylewie -
poinformowała w poniedziałek PAP jego matka Wialeta Prakapienka.

Odbywający karę siedmiu lat pozbawienia wolności za próbę podpalenia budynku KGB białoruski anarchista Arciom Prakapienka ogłosił głodówkę w kolonii karnej w Mohylewie - poinformowała w poniedziałek PAP jego matka Wialeta Prakapienka.

"Pojechał do niego adwokat i dowiedział się od pracowników kolonii, że syn ogłosił 8 sierpnia głodówkę, a 15 sierpnia umieszczono go w karcerze" - powiedziała matka 22-letniego skazanego.

Wiąże ona głodówkę syna z tym, że został pozbawiony możliwości robienia zakupów w więziennym sklepie na sumę 100 tys. rubli białoruskich (40 zł) miesięcznie.

"Ogłosił głodówkę, bo nie pozwalali mu wydawać 100 tysięcy. Arciom jest wegetarianinem i sam przygotowuje sobie posiłki z kaszy. W lipcu przywieźliśmy mu tę kaszę, ale widocznie mu się skończyła, a ponieważ odebrano mu prawo do zakupów, nie miał co jeść" - powiedziała Wialeta Prakapienka.

Dodała, że syn napisał w liście, który dotarł do rodziców w zeszłym tygodniu, iż chcą go przenieść do pracy na pierwszą zmianę i jeśli to się stanie, nie będzie mógł jeść obiadu. "Jak pracował na drugą zmianę, miał w ciągu dnia czas na przygotowywanie sobie jedzenia, a tak jadłby dopiero po 10 godzinach od śniadania" - wyjaśniła.

Arciom Prakapienka został w maju 2011 roku skazany na siedem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z dwoma innymi młodymi ludźmi, którzy w nocy z 16 na 17 października 2010 roku podjęli próbę podpalenia budynku KGB w Bobrujsku. Straty wyniosły równowartość ok. 200 złotych i nikt nie został poszkodowany, ale prokurator przekonywała, że oskarżeni chcieli zniszczyć cały gmach, a napad na budynek KGB był wyzwaniem rzuconym społeczeństwu i demonstracją bezkarności.

Wszystkich trzech skazanych Centrum Praw Człowieka "Wiasna" uznaje za więźniów politycznych. "W działaniach tych osób występowały co prawda cechy naruszenia prawa, ale kwalifikację ich czynów uznajemy za niesprawiedliwą, a wymierzoną karę za zbyt wysoką" - pisze "Wiasna" na swojej stronie internetowej.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)