Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: BChD rozpoczęła bojkot jesiennych wyborów

0
Podziel się:

Białoruska Chrześcijańska Demokracja ogłosiła w piątek, że rozpoczyna kampanię
bojkotu jesiennych wyborów do Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu. Wśród opozycyjnych
ugrupowań na Białorusi nadal nie ma zgody co do przedwyborczej strategii.

Białoruska Chrześcijańska Demokracja ogłosiła w piątek, że rozpoczyna kampanię bojkotu jesiennych wyborów do Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu. Wśród opozycyjnych ugrupowań na Białorusi nadal nie ma zgody co do przedwyborczej strategii.

Choć wszystkie białoruskie siły demokratyczne uważają, że zbliżające się wybory nie będą uczciwe, nie wypracowały wspólnego stanowiska co do tego, czy należy je bojkotować, czy też nie.

Przywódca BChD Wital Rymaszeuski podkreślił, że władze nie spełniły żadnego postulatu sił demokratycznych - więźniowie polityczni nie zostali zwolnieni, nie wprowadzono do ordynacji wyborczej zmian gwarantujących uczciwe podliczanie głosów, a w kraju nie ma wolnych mediów ani swobody działalności partii politycznych i organizacji społecznych.

"Jak widzimy, UE dołączyła się do kampanii bojkotu, ambasadorowie zostali odwołani i obniżył się szczebel stosunków dyplomatycznych z reżimem. Reżim nie tylko nie poszedł na ustępstwa. Pojawili się nowi więźniowie polityczni: (głodującego opozycjonistę skazanego na ponad 2 lata kolonii karnej Siarhieja) Kawalenkę po prostu niszczą" - oświadczył Rymaszeuski.

Jak podkreślił, jego organizacja będzie aktywnie bojkotować wybory: rozdawać ulotki, organizować pikiety, rozmawiać z obywatelami, a także prowadzić działania w internecie.

BChD wezwała przy tym wszystkie siły demokratyczne do przeprowadzenia Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Narodowego, na którym zostaną sformułowane postulaty od adresem władz oraz będzie przyjęty wspólny plan działania.

BChD nie jest zarejestrowana jako partia mimo ponawianych starań. W grudniu odbył się w Mińsku jej czwarty zjazd założycielski od 2009 r. Ministerstwo Sprawiedliwości jednakże po raz kolejny odmówiło jej zarejestrowania, gdyż - jak twierdził resort - w dokumentach złożonych w celu rejestracji były nieprawidłowości.

Pod koniec stycznia niepowodzeniem zakończyła się konferencja prasowa, na której wspólną deklarację na temat taktyki przedwyborczej miała podpisać "koalicja sześciorga", czyli Białoruski Front Narodowy (BNF), Zjednoczona Partia Obywatelska, lewicowa partia "Sprawiedliwy Świat", ruchy "O Wolność" i "Mów Prawdę" oraz komitet organizacyjny na rzecz stworzenia BChD. Deklaracji nie podpisano, a w mediach zrobiło się głośno o zatargu między Rymaszeuskim i działaczem "Mów Prawdę" Alaksandrem Fiadutą. Ten pierwszy - jak pisały media - szarpnął Fiadutę za krawat, na co ten drugi wymierzył mu kopniaka.

Kampanię "aktywnego bojkotu imitacji wyborów do marionetkowej Izby Reprezentantów" zapowiedziała już wcześniej rada koordynacyjna opozycyjnego ruchu Zjazdów Narodowych.

Za udziałem w głosowaniu opowiedział się natomiast były opozycyjny kandydat w wyborach prezydenckich z 2010 r. Mikoła Statkiewicz, odbywający karę 6 lat kolonii karnej za organizację masowych zamieszek podczas demonstracji opozycji w Mińsku w wieczór po wyborach prezydenckich 2010 r. Podkreśla on, że uczestnictwo w kampanii pozwoli siłom demokratycznym przedstawić społeczeństwu swoje stanowisko. Z takiego samego założenia wychodzi lewicowa partia "Sprawiedliwy Świat", która chce "dać ludziom alternatywę" w dzień wyborów.

BNF podjął zaś decyzję, że weźmie udział w wyborach, ale zastrzegł sobie prawo wycofania swoich kandydatów. "Jeśli do rozpoczęcia głosowania w kraju będą jeszcze więźniowie polityczni i jeśli wszyscy nasi przedstawiciele nie zostaną włączeni do komisji wyborczych, wycofamy swoich kandydatów" - oznajmił pod koniec stycznia szef BNF Alaksiej Janukiewicz.

19 grudnia 2010 r. w Mińsku brutalnie zdławiono protest przeciwko oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich, dającym prawie 80 proc. poparcia urzędującemu szefowi państwa Alaksandrowi Łukaszence. Po demonstracji do aresztów trafiło ponad 600 osób. Ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.

BChD aktywnie uczestniczyła w kampanii przed wyborami. Rymaszeuski, który był jej kandydatem, za wezwanie do protestu przeciwko sfałszowaniu wyników głosowania został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Szef jego sztabu wyborczego Pawał Siewiaryniec otrzymał wyrok 3 lat ograniczenia wolności połączonego z pracami poprawczymi.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)