Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Białorusini obchodzą Radaunicę - wspominają zmarłych

0
Podziel się:

Prawosławni Białorusini obchodzą we wtorek dzień pamięci zmarłych,
zwany Radaunicą. Jest to dzień wolny od pracy. Dziewiątego dnia po Wielkanocy odwiedza się
cmentarz, odmawia modlitwy za spokój dusz i spożywa posiłek przy grobach najbliższych krewnych.

Prawosławni Białorusini obchodzą we wtorek dzień pamięci zmarłych, zwany Radaunicą. Jest to dzień wolny od pracy. Dziewiątego dnia po Wielkanocy odwiedza się cmentarz, odmawia modlitwy za spokój dusz i spożywa posiłek przy grobach najbliższych krewnych.

Symbolizuje to jedność żywych i umarłych w obliczu Zmartwychwstania Chrystusa.

Sięgający czasów pogańskich zwyczaj został na terenach Białorusi i Litwy zaadaptowany przez wyznania chrześcijańskie i włączony do kalendarza jako jedno z najbardziej znaczących świąt w roku liturgicznym. Dopiero po odzyskaniu przez Białoruś niepodległości, w 1991 roku ustanowiono to święto i pozwolono na obchodzenie go zgodnie z tradycją.

Zwyczaj nakazuje, by groby zostały na kilka dni przed świętem uprzątnięte, a liczba przygotowanych do cmentarnego posiłku dań była nieparzysta. Całe jedzenie powinno być zapakowane w wielką płócienną chustę, do której wkłada się również święcone na Wielkanoc pisanki. Z rana należy odwiedzić świątynię, a po obiedzie - udać się na cmentarz.

Po spożyciu posiłku, podczas którego pije się alkohol, zwykle zostawia się niewielką ilość jedzenia i kieliszek wódki na grobie. Tej powszechnej ludowej tradycji nie pochwala Kościół, przypominający, że dla nieboszczyka najważniejsza jest modlitwa o spokój duszy.

W tym roku obchody Radaunicy na Białorusi po raz pierwszy od przywrócenia temu świętu oficjalnego statusu obserwowane są ze szczególną uwagą przez milicję. Od 23 lutego br. obowiązuje bowiem na Białorusi nowelizacja kodeksu administracyjnego, całkowicie zakazująca spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

Dowództwo milicji oświadczyło jednak przed świętem w telewizji państwowej, że w zasadzie patrole wysłane na większość z ponad 20 tysięcy białoruskich cmentarzy ograniczą się do "pracy wychowawczo-wyjaśniającej". Karać grzywną mają jedynie osoby zachowujące się pod wpływem alkoholu agresywnie. Maksymalna kara przewidziana za picie w miejscach publicznych na Białorusi to ekwiwalent ok. 280 zł.

Radaunica jest jedynym dniem w roku, gdy władze Białorusi pozwalają na swobodne podróżowanie po wysiedlonej strefie skażenia radioaktywnego po awarii elektrowni w Czarnobylu, przy granicy z Ukrainą, gdyż wielu Białorusinów odwiedza groby najbliższych w opustoszałych wioskach bez względu na zagrożenie dla zdrowia, związane z podwyższonym poziomem promieniowania.

W samym obwodzie homelskim takich "radioaktywnych" cmentarzy jest ok. 230. Milicja nie wymaga, jak normalnie, specjalnych przepustek - jedynie rejestruje wjazd i wyjazd samochodów na granicy obszarów wysiedlonej strefy, zazwyczaj otoczonej drutem kolczastym. W większości przypadków ludzie nie odwiedzają wsi, ograniczając się jedynie do pobytu na cmentarzu. Mówią, że to zbyt trudne oglądać oprócz grobów najbliższych jeszcze ruiny rodzinnych siedzib.

Michał Janczuk (TV Biełsat) (PAP)

jak/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)