Wybory deputowanych do Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu Białorusi, zaplanowano na wrzesień 2012 roku - poinformowała w środę szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna.
"Uprawnienia obecnego parlamentu wygasają 25 października, a więc wybory powinny odbyć się nie później niż 25 września. Zaplanowano, że kampania odbędzie się we wrześniu, a rozpocznie w czerwcu" - powiedziała Jarmoszyna.
Zapytana o możliwość wprowadzenia nowych rozwiązań o charakterze technicznym, na przykład zainstalowania kamer wideo w komisjach wyborczych - na wzór Rosji, gdzie zaproponował to premier Władimir Putin - Jarmoszyna odparła, że wymagałoby to "znacznych środków finansowych". "Rosja mówi dziś o 15 mld rubli (rosyjskich, czyli ok. 1,5 mld zł)" - powiedziała.
Dodała, że jej zdaniem wszystko zależy od "otwartości i przejrzystości" wyborów, a te zagwarantować może tylko uczciwość członków komisji wyborczych. "Nie mam podstaw, by wątpić w uczciwość i solidność tych ludzi" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że wybory parlamentarne są dla niej i dla Centralnej Komisji Wyborczej "najtrudniejszą kampanią wyborczą" - być może dlatego, że "sporów i skarg jest ze strony kandydatów więcej niż na przykład podczas wyborów prezydenckich".
Informując o terminie wyborów opozycyjny portal Karta'97 podkreśla, że od 1996 r. żadne wybory na Białorusi nie zostały uznane za uczciwe przez społeczność międzynarodową, a sama Jarmoszyna jest objęta zakazem wjazdu do Unii Europejskiej w związku ze sfałszowaniem wyników poprzednich wyborów.
Putin po niedawnych demonstracjach w Rosji przeciw fałszerstwom wyborczym w wyborach do Dumy Państwowej zaproponował zamontowanie kamer w komisjach na potrzeby wyborów prezydenckich. Prasa rosyjska podliczyła, że koszt instalacji w 90 tysiącach lokali wyborczych wyniósłby 15 mld rubli. Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się w marcu.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ awl/ kar/