Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Forum ekonomiczne: spada wymiana handlowa z Polską

0
Podziel się:

Wymiana handlowa między Białorusią i Polską spadła w pierwszej połowie br.,
ale jest szansa na odwrócenie tego trendu w roku 2013 - mówili uczestnicy XVI Polsko-Białoruskiego
Forum Gospodarczego "Dobrosąsiedztwo", które rozpoczęło się w poniedziałek w Mińsku.

Wymiana handlowa między Białorusią i Polską spadła w pierwszej połowie br., ale jest szansa na odwrócenie tego trendu w roku 2013 - mówili uczestnicy XVI Polsko-Białoruskiego Forum Gospodarczego "Dobrosąsiedztwo", które rozpoczęło się w poniedziałek w Mińsku.

Wiceminister gospodarki Polski Mieczysław Kasprzak poinformował na forum, że w ciągu siedmiu pierwszych miesięcy tego roku dwustronne obroty handlowe wyniosły 1,7 mld dol.; nastąpił więc spadek o 10 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego, przy czym wartość polskiego eksportu spadła o 4 proc., a eksportu białoruskiego o 20 proc.

"To jest niepokojące, szczególnie jeśli chodzi o polski eksport - powiedział Kasprzak PAP. - Jak twierdzą niektórzy przedsiębiorcy, ma na to pewien wpływ polityka".

Wiceprezes Białoruskiej Izby Handlu i Przemysłu Wiaczasłau Reut tłumaczy spadek obrotów handlowych m.in. przeorientowaniem gospodarki Białorusi na Unię Celną z Rosją i Kazachstanem, która istnieje od 2010 r. "Nie mamy już granic z Rosją i Kazachstanem i rynek ten stał się bardziej otwarty. Oczywiście, podmioty gospodarcze to wykorzystują" - powiedział Reut PAP.

Kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji polskiej ambasady w Mińsku Wiesław Pokładek podkreślił jednak w rozmowie z PAP, że o ile na początku roku polski eksport na Białoruś zwolnił, to "mimo kryzysowej sytuacji w Białorusi jest szansa, żeby pod koniec roku osiągnąć poziom przynajmniej 3,2 mld dol. obrotów, jeżeli eksport białoruski nie zwolni jeszcze bardziej".

Podobnego zdania jest Reut, który widzi "ogromny potencjał wzrostu". "Uważam, że obecny spadek obrotu handlowego jest zjawiskiem tymczasowym. Jeśli nie w skali całego bieżącego roku, to w pierwszym półroczu przyszłego wszystko wróci do normy" - uważa.

Generalnie Kasprzak ocenił współpracę gospodarczą Polski i Białorusi jako dobrą i zwrócił uwagę na przewagę polskiego eksportu nad importem. W zeszłym roku dwustronne obroty handlowe osiągnęły rekordowy poziom 3,2 mld dol., przy czym na polski eksport przypadało 1,9 mld.

Polska eksportuje na Białoruś głównie mięso i owoce, a sprowadza produkty naftowe. Reut podkreślił, że Białorusi zależy na zwiększeniu produkcji rolnej. "Doświadczenie Polski w tej sferze jest po prostu bezcenne, biorąc pod uwagę jej sukcesy na tym polu. Uważam, że jest to jeden z głównych kierunków rozwoju naszego przyszłego partnerstwa" - cenił.

Kasprzak wśród potencjalnych nowych dziedzin współpracy wymienił przemysł mleczarski oraz energię odnawialną. "Białoruś jest zainteresowana produkcją energii odnawialnej. My już mamy pewne doświadczenia w tym zakresie" - powiedział.

Także Pokładek widzi potencjał rozwoju współpracy w energetyce odnawialnej i energetyce opartej na biopaliwach. "My mamy dobre technologie, np. dobre urządzenia do produkcji biopaliw, a Białorusini mają surowiec. Oczywiście sama produkcja to jeszcze nic, trzeba by uruchomić handel, a tu są pewne bariery niepozwalające swobodnie dokonywać wymiany zagranicznej. Ale mam nadzieję, że być może w przyszłym roku ten problem zostanie nieco złagodzony lub w ogóle usunięty" - powiedział.

Jak wyjaśnił, chodzi o ceny indykatywne, ustalane przez tzw. eksporterów wiodących. Hamują one handel, gdyż na Białorusi obowiązuje wymóg sprzedaży po cenach nie niższych niż indykatywne. "Sterując cenami eksportowymi Białorusini sami ograniczają jakąkolwiek wolność gospodarczą. W Polsce mało kto kupuje po cenach indykatywnych, bo to nieekonomiczne" - wyjaśnił.

Pokładek zwrócił również uwagę, że problemem jest spowolnienie polskiej działalności inwestycyjnej na Białorusi. "Sytuacja polityczna nie sprzyja napływowi inwestycji, ale oprócz tego system gospodarczy (na Białorusi) jest słaby. Pewne mechanizmy, których oczekują polscy inwestorzy, są tutaj niezadowalające. Na przykład kwestia kredytów. Nikt nie robi inwestycji z własnych środków, a żeby dostać tutaj kredyt, trzeba zapłacić 40 proc. odsetek. Kto będzie chciał inwestować w takich warunkach?" - powiedział.

Zauważył, że inwestorzy obawiają się też kolejnej dewaluacji białoruskiego rubla, o której władze białoruskie zaczynają już wspominać. "Uprzedzamy o tym przedsiębiorców, żeby uwzględniali to, szacując ryzyko. (Na Białorusi) nadal jest prowadzona polityka napędzania wzrostu gospodarczego przez drukowanie pustych pieniędzy" - powiedział.

W dwudniowym forum "Dobrosąsiedztwo" bierze udział ponad 200 przedstawicieli obu krajów.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ awl/ kar/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)