(szersza wypowiedź Łukaszenki)
24.6.Baranowicze (PAP/int.) - Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka nie widzi potrzeby rozmieszczenia na białoruskim terytorium rosyjskiej taktycznej broni jądrowej. Nie wyklucza jednak takiego kroku w sytuacji realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.
"Myślę, że nie będzie takich okoliczności i sytuacji, żeby tutaj trzeba było dostarczyć taką broń. Ta broń wykorzystywana jest jako broń powstrzymywania, a nie obrony przed atakiem" - powiedział w sobotę Łukaszenka, odpowiadając na pytanie agencji Interfax po zakończeniu rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych "Tarcza Związku-2006".
"Wydaje mi się, że nie ma potrzeby rozmieszczać taktyczną broń jądrową w pasie pierwszego uderzenia. Wystarczająco niezbędnej broni jest w Federacji Rosyjskiej" - oświadczył Łukaszenka.
Dodał jednak, że "jeśli będzie zagrożenie dla naszych narodów (Białorusi i Rosji), to niczego nie można wykluczyć, gdyż wszystkimi siłami i środkami powinniśmy zapewnić sobie bezpieczeństwo".
Ćwiczenia "Tarcza Związku-2006" trwały na Białorusi od soboty, 17 czerwca. Na poligonach w graniczących z Polską obwodach brzeskim i grodzieńskim szkoliło się blisko 9 tys. żołnierzy, w tym 1800 z Rosji.
Moskiewski dziennik "Niezawisimaja Gazieta" napisał w poniedziałek, że hipotetycznym przeciwnikiem na tych manewrach była Polska lub Ukraina. (PAP)
ap/
arch.
