Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Mieszkańcy Brześcia za małym ruchem granicznym z Polską

0
Podziel się:

Działacze kampanii obywatelskiej "Mów Prawdę!" zebrali w Brześciu około 3 tys.
podpisów pod petycją do władz o wprowadzenie małego ruchu przygranicznego z Polską - poinformowała
działaczka kampanii Anna Kanius.

Działacze kampanii obywatelskiej "Mów Prawdę!" zebrali w Brześciu około 3 tys. podpisów pod petycją do władz o wprowadzenie małego ruchu przygranicznego z Polską - poinformowała działaczka kampanii Anna Kanius.

W petycji, którą przekazano władzom Brześcia w niedzielę, apeluje się także o przyspieszenie prac nad budową międzynarodowego przejścia pieszego Brześć - Terespol. Obecnie istniejące przejście samochodowe Brześć-Terespol jest bardzo uczęszczane i władze miast położonych po obu stronach granicy myślą o rozwiązaniu sytuacji.

Jak powiedziała Kanius, podpisy zbierano w ramach programu "Krok ku Europie", zainicjowanego przez "Mów Prawdę!" pod koniec sierpnia 2011 r. Program ten ma na celu przyspieszenie wdrożenia małego ruchu przygranicznego z Polską i - jak mówi Kanius - będzie prowadzony, dopóki cel ten nie zostanie osiągnięty.

1 marca rozpocznie się wydawanie zezwoleń na bezwizowe przekraczanie granicy Białorusi z Łotwą. Białoruś podpisała także umowę o małym ruchu przygranicznym z Polską, ale to tej pory nie została ona ratyfikowana przez Mińsk.

Ambasador RP na Białorusi Leszek Szerepka przypomniał w połowie listopada 2011 r., że Polska we wrześniu 2010 r. zakończyła ratyfikację umowy o małym ruchu granicznym i przekazała odpowiednie dokumenty Białorusi. "Czekamy 14 miesięcy (...), powiedziano nam, że prezydent (Alaksandr Łukaszenka) w grudniu zeszłego roku podpisał porozumienie, ale są podobno jakieś sprawy techniczne i strona białoruska nie jest gotowa" - zauważył.

Rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych zareagował na to następująco: "Jeśli chodzi o umowę o małym ruchu granicznym, to możemy stwierdzić, że strona polska zrobiła i nadal robi wszystko co możliwe, aby stworzyć maksymalnie niesprzyjające tło dla wejścia w życie tej umowy".

Szef Departamentu Konsularnego białoruskiego MSZ Alaksandr Astrouski oznajmił zaś, że "w ostatnim czasie Warszawa wykonała cały szereg kroków, które utrudniają realizację odpowiednich porozumień między Białorusią i Polską". Jak dodał, "żeby porozumienie weszło w życie, potrzebna jest odpowiednia atmosfera w dwustronnych stosunkach, w tym w sferze politycznej".

Tydzień temu w białoruskiej telewizji wyemitowano w głównym programie wiadomości materiał o Polsce, w którym komentator mówi: "O jakim rozwoju ruchu przygranicznego może być mowa, jeśli za Bugiem proponuje się rozszerzyć listę osób objętych zakazem wjazdu do UE? Do Polski nie wpuszcza się nawet etnicznych Polaków, którzy są dla Warszawy niewygodni".

"Co więcej, Sikorski i jego koledzy chcą dodać do czarnej listy wszystkich, którzy +popierają reżim Łukaszenki lub czerpią z niego zyski+. W istocie proponuje się włączenie na czarną listę 80 proc. Białorusinów, którzy zagłosowali nie tak, jak się podoba Sikorskiemu czy Buzkowi" - dodał komentator, przypominając, że pod apelem o odebraniu Białorusi prawa do organizowania w 2014 r. mistrzostw świata w hokeju na lodzie widnieje podpis właśnie byłego szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ ro/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)