Stanowisko Zachodu, podkreślające pokojowy charakter protestów antyrządowych na Ukrainie, odegrało negatywną rolę przy eskalacji przemocy w tym kraju - oświadczyło w czwartek białoruskie MSZ.
"Nie można nie zwrócić uwagi na to, że przy ocenie dramatycznych wydarzeń, do których dochodziło w ostatnich miesiącach na Ukrainie, państwa Zachodu niejednokrotnie akcentowały +pokojowy+ charakter akcji protestu i nie chciały zauważyć niezgodnego z prawem zajęcia budynków urzędowych oraz wykorzystywania przez demonstrantów w starciach z milicją +koktajli Mołotowa+, a także broni palnej" - czytamy w komunikacie.
Taka postawa, "granicząca w istocie z pobłażaniem radykalizmowi i ekstremizmowi, odegrała negatywną rolę przy eskalacji przemocy" - oceniło MSZ.
W oświadczeniu oceniono, że podejście państw Zachodu do wydarzeń na Ukrainie zdecydowanie różni się od ocen protestów w innych państwach europejskich, gdzie organy ochrony prawa uciekają się do użycia siły w celu przywrócenia porządku.
Jak podkreśla MSZ, Białoruś jest zaniepokojona zaostrzeniem sytuacji na Ukrainie, które doprowadziło do ofiar śmiertelnych, i uważa "radykalne, niezgodne z prawem metody rozwiązywania wewnętrznych konfliktów politycznych" za niedopuszczalne.
"Białoruś konsekwentnie opowiada się za rozwiązaniem ukraińskiego kryzysu politycznego metodami pokojowymi, w warunkach bezwzględnego przestrzegania konstytucyjnych norm prawa i bez mieszania się weń z zewnątrz. Ponownie wyrażamy nadzieję na jak najszybsze ustabilizowanie sytuacji w Ukrainie" - napisało białoruskie MSZ.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ akl/ ap/