Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Niaklajeu: będę prosił Sikorskiego o pomoc w wolnych wyborach

0
Podziel się:

Jeden z potencjalnych kandydatów w wyborach prezydenckich na Białorusi
Uładzimir Niaklajeu powiedział w czwartek, że pomoc w wolnych i sprawiedliwych wyborach to problem,
z którym zwróci się do ministra Radosława Sikorskiego, jeśli dojdzie do ich spotkania.

Jeden z potencjalnych kandydatów w wyborach prezydenckich na Białorusi Uładzimir Niaklajeu powiedział w czwartek, że pomoc w wolnych i sprawiedliwych wyborach to problem, z którym zwróci się do ministra Radosława Sikorskiego, jeśli dojdzie do ich spotkania.

Niaklajeu mówił o tym na konferencji prasowej w Mińsku, na której przedstawił swoją koncepcję polityki zagranicznej.

"Pomoc w zapewnieniu wolnych i sprawiedliwych wyborów - o to będę prosić i Sikorskiego i każdego polityka, który jest zainteresowany zwycięstwem sił demokratycznych" - powiedział, zapytany przez PAP, czego oczekuje po ewentualnej wizycie szefa polskiego MSZ w Mińsku.

Jak dowiedziała się w poniedziałek nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do resortu spraw zagranicznych, Radosław Sikorski uda się do Mińska w pierwszej połowie listopada. Przyjazd ministra Sikorskiego nie został dotąd oficjalnie potwierdzony.

"Możecie różnie oceniać białoruską opozycję, uważać ją za słabą, niezdolną do działania, do rozwiązania istotnych problemów wewnątrz państwa, w tym problemów z władzą polityczną - ale pomóżcie tej opozycji tylko w jednym - w udziale w wolnych i sprawiedliwych wyborach" - mówił Niaklajeu.

Nazwał on Sikorskiego "człowiekiem, który wykazuje osobiste zainteresowanie Białorusią" i "poważnie próbuje analizować sytuację" w tym kraju.

Zdaniem Niaklajeua, pomoc podczas wyborów ze strony Polski i innych krajów powinna polegać przede wszystkim na udziale obserwatorów długoterminowych. Zaapelował on, by obserwatorzy nie wyjeżdżali 19 grudnia, w dzień wyborów prezydenckich, ale pozostali na Białorusi co najmniej tydzień. Niaklajeu przypomniał, że zwracał się do parlamentarzystów Litwy i Polski w sprawie przezroczystych urn do głosowania, które według niego powinny być użyte podczas wyborów.

"To niby symbolika, przezroczysta urna sama w sobie nie może przeszkodzić całkiem fałszerstwom, ale mimo wszystko utrudnia ich przeprowadzanie" - powiedział.

Mówiąc o stosunkach z Polską, zapowiedział, że będzie unikał konfliktu wokół Związku Polaków na Białorusi i dodał, że sami Polacy powinni rozwiązać problemy wewnątrz organizacji. Ocenił, że u podstaw konfliktu nie leży kwestia narodowościowa, "ale czysta polityka, którą prowadzi Łukaszenka, stara jak świat - dziel i rządź".

Uładzimir Niaklajeu oznajmił podczas konferencji, że nie zamierza w razie wygranej doprowadzić do zerwania obecnych porozumień między Białorusią i Rosją dotyczących spraw gospodarczych i społecznych, a także umów wojskowych. Opowiedział się też za sprzedażą Rosji interesujących ją obiektów na Białorusi, w tym rurociągów i rafinerii.

"Rosyjski kapitał powinien przede wszystkim kupować to, co i tak już jest rosyjskie, albo prawie rosyjskie i to, co oprócz Rosji nie jest nikomu potrzebne" - powiedział. Jak ocenił, Białoruś nie ma kapitału koniecznego do utrzymania rurociągów, a inwestor zachodni kupiłby je tylko po to, by odsprzedać Rosji. Wskazał, że rafinerie na Białorusi przerabiają obecnie surowiec rosyjski, więc jeśli Rosjanie będą ich właścicielami, "łatwiej będzie z nimi regulować te kwestie, które dzisiaj praktycznie są niemożliwe do rozwiązania".

Na kierunku zachodnim Białoruś musi, w odróżnieniu od kierunku wschodniego, "zaczynać od zera" - powiedział Niaklajeu, dodając, że Białoruś nie ma obecnie podpisanego z UE Porozumienia o Partnerstwie i Współpracy. "Będziemy bardzo aktywnie współpracować z UE, dlatego że właśnie z UE, z Zachodu - nawiasem mówiąc, także z Rosji - możemy dostać to, czego potrzebujemy - przede wszystkim, nowe technologie" - zapowiedział.

"Czy Rosja, czy Bruksela? W odniesieniu do Białorusi taka formuła jest niewłaściwa. Ona powinna zwracać się twarzą na wszystkie strony, na północ, południe, zachód i wschód - to jest jej korzyść" - ocenił potencjalny kandydat na prezydenta.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ ro/ jra/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)