Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Opozycja o propozycji okrągłego stołu: uwolnić więźniów

0
Podziel się:

W reakcjach na poniedziałkowe słowa prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki
o okrągłym stole z obozami politycznymi, Rosją i UE, działacze opozycji podnoszą kwestię uwolnienia
osób aresztowanych i skazanych po grudniowych wyborach prezydenckich.

W reakcjach na poniedziałkowe słowa prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki o okrągłym stole z obozami politycznymi, Rosją i UE, działacze opozycji podnoszą kwestię uwolnienia osób aresztowanych i skazanych po grudniowych wyborach prezydenckich.

Wielu z nich, choć nie wszyscy, uważa ten krok za warunek wstępny ewentualnych rozmów.

"O realnym pragnieniu władzy rozpoczęcia przemian i prowadzenia w tym celu konkretnego dialogu powinno świadczyć uwolnienie więźniów sumienia. Inaczej istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jest to tylko handel i teatr polityczny" - uważa Alaksandr Milinkiewicz, lider Ruchu "O Wolność", kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w 2006 roku.

Pawał Marynicz z kampanii obywatelskiej "Europejska Białoruś", której szefem jest skazany na pięć lat więzienia kandydat opozycji w zeszłorocznych wyborach Andrej Sannikau, oświadczył, że uwolnienie skazanych powinno być warunkiem wstępnym rozmów. "Do czasu spełnienia tego żądania nikt nie ma moralnego prawa, by usiąść do stołu rozmów z dyktatorem. W innym wypadku dialog z Łukaszenką jest szkodliwy i może doprowadzić tylko do jego legitymizacji, ale nie do przemian demokratycznych w kraju" - powiedział Marynicz.

Szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, jednej ze starszych partii politycznych na Białorusi, Anatol Labiedźka ocenił, że jeśli propozycja Łukaszenki zawiera wcześniejsze postulaty opozycji - dostępu do mediów państwowych i warunków przeprowadzenia wyborów - a także kwestii uwolnienia więźniów politycznych, "to jest to perspektywiczne". "Jeśli zaś zacznie się od zagadywania (...), tworzenia wielu struktur o rozmytych programach, to będzie to bardzo przypominać grę na czas, kombinowanie z Zachodem, i nic więcej" - powiedział Labiedźka Radiu Swaboda.

Wiceszef innej opozycyjnej partii, Białoruskiego Frontu Narodowego, Ryhor Kastusiou uważa, że "rozmawiać trzeba w każdym wypadku". "Jeśli będzie to rozmowa o dalszym losie Białorusi, to trzeba rozmawiać (...), dlatego że istnieje problem zachowania niepodległości kraju. Jeśli zaś Łukaszenka chce tylko rozmawiać o tym, jak ma jeszcze utrzymać się przez kilka kadencji u władzy i jak przekazać ją swojemu synowi, to na ten temat nie ma sensu rozmawiać" - wskazał Kastusiou, który kandydował w zeszłorocznych wyborach.

Inny z byłych kandydatów Uładzimir Niaklajeu uważa, że w swojej propozycji "Łukaszenka nie dopowiedział pierwszego zdania" - o wypuszczeniu więźniów politycznych. "Co to za dialog z ludźmi w więzieniach? To profanacja" - powiedział Niaklajeu.

Lider partii "Sprawiedliwy Świat" Siarhiej Kalakin jest przeciwny wysuwaniu warunków wstępnych dialogu. "Jest cały szereg kwestii, które trzeba przedyskutować - i w sferze politycznej, i gospodarczej, i społecznej, i praw obywateli (...) Jeśli to nie będą tylko jakieś słowa, a realny dialog, gdzie będzie możliwość wypowiadania się, to możemy to tylko przyjąć z zadowoleniem" - oznajmił.

Wiktar Iwaszkiewicz, długoletni działacz opozycji, jest zdania, że w ewentualnym okrągłym stole powinni wziąć udział politycy, którzy obecnie są w więzieniach. "Nie jest jasne, z kim Łukaszenka ma zamiar rozmawiać - czy ze swoimi organizacjami: Biełaja Ruś i BRSM (prorządowa organizacja młodzieżowa-PAP), czy z opozycją?" - wskazał Iwaszkiewicz.

Działacz niezarejestrowanej partii chrześcijańsko-demokratycznej Pawał Siewiaryniec oświadczył, że "póki przeciwnicy polityczni reżimu znajdują się w więzieniu, nie może być mowy o okrągłym stole". Również były kandydat tej partii w zeszłorocznych wyborach Wital Rymaszeuski ocenia, że "głównym tematem jakichkolwiek rozmów powinno być bezzwłoczne, bezwarunkowe i całkowite uwolnienie więźniów politycznych, a potem już - przekazanie władzy".

Łukaszenka powiedział w poniedziałek, że proponuje wszystkim "rozsądnie myślącym", "do jakiegokolwiek obozu politycznego by należeli, by siąść za okrągłym stołem". Dodał, że chciałby zaproponować również Unii Europejskiej i Rosji, by skierowały swoich przedstawicieli "do udziału w tym okrągłym stole". Zastrzegł przy tym, że "przyszłość Białorusi powinna decydować się nie na placach i na barykadach, a drogą dialogu".

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)