Jako bezprecedensowo radykalne określił w sobotę białoruski polityk opozycyjny Mikoła Statkiewicz zmiany we władzach białoruskiego KGB, dokonane przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Według niego, Łukaszenka usuwa ze służb osoby, które uważa za prorosyjskie.
Jak podał niezależny portal "Biełorusskije Nowosti", w piątek Łukaszenka dokonał kilku nominacji, m.in. na stanowiska dwóch zastępców szefa KGB w kraju, pięciu naczelników oddziałów obwodowych oraz szefa głównego zarządu kontrwywiadu.
Zdaniem Statkiewicza, działacza Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej Narodna Hramada, zmiany należy rozpatrywać w kontekście konfliktu z Rosją - pisze w sobotę portal Biełorusskij Partizan. "Z białoruskiego KGB eliminowane są kadry, które mają jakikolwiek +rosyjski odcień+" - uważa Statkiewicz. Podkreślił, że "są to działania bez precedensu w swojej radykalności".
Łukaszenka oznajmił w piątek, że zmiany w KGB są początkiem praktyki rotacji kadr, która będzie kontynuowana we wszystkich strukturach siłowych. (PAP)
awl/ ala/
int.