Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Prasa o "sztucznym podkręcaniu" sprawy Domu Polskiego

0
Podziel się:

O "sztucznym podkręcaniu skandalu wokół Domu Polskiego w Iwieńcu" pisze
w czwartek oficjalny dziennik "Sowietskaja Biełorussija" w artykule zatytułowanym "Dużo szumu o
nic", zarzucając stronie polskiej przesadną reakcję na wydarzenia na Białorusi.

O "sztucznym podkręcaniu skandalu wokół Domu Polskiego w Iwieńcu" pisze w czwartek oficjalny dziennik "Sowietskaja Biełorussija" w artykule zatytułowanym "Dużo szumu o nic", zarzucając stronie polskiej przesadną reakcję na wydarzenia na Białorusi.

"Dlaczego w Warszawie z taką ekscytacją odnoszą się do +wydarzeń iwienieckich+?" - pyta autor. I nawiązując do oświadczenia Kancelarii Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, że Polacy na Białorusi są poddawani "nieuzasadnionym represjom", pisze: "Cóż to za złośliwe fantazje? Tym sposobem dyskusja rozpoczęta wewnątrz związku społecznego może niestety przerodzić się w niebezpieczne gierki na forum międzynarodowym i poróżnić białoruskie społeczeństwo. Czy do tego dążą za granicą? Dlaczego?".

Autor artykułu pyta, czyich interesów bronią "niektórzy przedstawiciele władz polskich": wszystkich Polaków żyjących na Białorusi czy konkretnie pani Andżeliki Borys, "która z grupką zwolenników jeździ po Białorusi i podburza ludzi, a to w Grodnie, a to w Iwieńcu".

"Chęć pogłębienia przez drużynę Borys rozłamu w polskiej diasporze jest więcej niż oczywista - ocenia autor. - Dzielenie rodaków na swoich i cudzych, na mających i niemających racji jest podstawą jej działalności. Przy tym głównym kryterium +słuszności+ jest gotowość do konfliktu, do demonstracyjnego odrzucania wszelkich konstruktywnych propozycji, do lekceważenia prawa".

Z tego powodu - czytamy - "zdumiewa reakcja polskiej dyplomacji na tę sytuację". "Czy stosowane są tutaj ostre kroki? Odwołanie ambasadora i nieoględne oświadczenia z wysokich trybun? Dlaczego z perspektywy Warszawy jedna pani Borys stała się postacią cenniejszą niż tysiące białoruskich Polaków należących do ZPB?" - pyta autor.

"Przecież władze Polski nie mogą popierać sztucznie podgrzewanego rozłamu w suwerennym kraju" - podkreśla.

Autor przytacza też słowa marszałka Senatu Bogdana Borusewicza z wywiadu dla portalu Biełorusskij Partizan: "Jest takie hasło +Biją naszych!+. Otóż rzeczywiście biją, to nie wymysł". I dalej autor podkreśla: "My nie jesteśmy +kresowianami+, tylko suwerennym krajem. Czy naprawdę należy kierować się wezwaniem +Biją naszych!+? Jakoś bardzo to przypomina Sudety z drugiej połowy lat 1930. Czyżby pamięć była tak krótka?".

W miniony poniedziałek milicja białoruska zajęła Dom Polski w Iwieńcu i wyprowadziła stamtąd działaczy Związku Polaków na Białorusi lojalnego wobec Andżeliki Borys. Oficjalnie Mińsk nie uznaje Borys za prezesa związku, a popiera kierownictwo, na którego czele stoi Stanisław Siemaszko. Władze w Warszawie uważają Borys za legalną szefową organizacji. (PAP)

mw/ ro/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)