Białoruska prasa publikuje we wtorek podpisany przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę dokument ws. liberalizacji gospodarki. Końcowa wersja "dyrektywy nr 4" różni się od wcześniejszego projektu rządu - zauważa niezależna gazeta "Biełorusskije Nowosti".
Gazety oficjalne, w tym największy dziennik "SB.Biełaruś Siegodnia", publikują tekst dyrektywy, zajmujący prawie dwie strony, bez komentarza.
"Biełorusskije Nowosti" zwracają uwagę na tytuł dyrektywy. "W projekcie rozpowszechnionym w październiku (...) był sformułowany tak: +O dalszej liberalizacji gospodarki, skierowanej na rozwijanie inicjatywy przedsiębiorców i stymulowanie aktywności biznesowej+. Zdanie o +liberalizacji gospodarki+ znikło z jakichś powodów z tytułu końcowej wersji" - zauważa gazeta.
W ostatecznej wersji nie ma też "dwóch ważnych postanowień" - wskazuje. Chodzi o: proponowane w projekcie "tworzenie warunków, stymulujących +rozwój rynku papierów wartościowych w celu dalszego zaangażowania w ten rodzaj działalności osób fizycznych i podmiotów małego i średniego biznesu+. Dodatkowo, projekt proponował zniesienie nierówności na rynku ubezpieczeń - firmy niepaństwowe, zgodnie z projektem, miały zyskać prawo zajmowania się obowiązkowymi rodzajami ubezpieczeń".
Ponadto "z końcowego wariantu znikły praktycznie wszystkie terminy podjęcia liberalnych decyzji" - podkreślają "Biełorusskije Nowosti".
Niemniej - dodaje gazeta - "dyrektywa proponuje pewne nowe elementy, które cieszą kręgi biznesowe". Jak ocenia cytowany przez gazetę szef stołecznego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Uładzimir Karjahin, dzięki dokumentowi nie będzie już stosowany artykuł kodeksu o naruszeniach administracyjnych, który był podstawą sankcji wobec wielu przedsiębiorców. Karjahin zwraca też uwagę, że dzięki dyrektywie więcej firm skorzysta z uproszczonego systemu podatkowego.
Przedsiębiorcy liczą też na zapisy dokumentu, które dadzą im większą ochronę praw własności i na zapowiedź rewizji obecnego systemu odpowiedzialności administracyjnej i karnej za naruszenia w sferze działalności gospodarczej. "Jeśli ten przepis będzie wprowadzony w życie, powinien nastąpić koniec nakładania kolosalnych grzywien za drobne naruszania prawa" - zauważają "Biełorusskije Nowosti".
Odnotowują przy tym, że zestawienie projektu dyrektywy i ostatecznie przyjętej wersji "pokazuje, że daleko nie wszystkie liberalne cele, o których przyjęciu mówi się na górze, zatwierdzane są później oficjalnie".
Z Mińska Anna Wróbel (PAP)
awl/ ro/